Długie weekendy to dla wielu czas wyjazdów, ale jak podkreśla policja, dla służb to czas intensywnej pracy, m.in. przez wzmożony ruch na drogach. Chciał ostrzec przed patrolem. "Zamrugał" do nieoznakowanego radiowozu Policjanci z Zielonej Góry prowadzili działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa na trasach. Właśnie takie czynności wykonywali w okolicy miejscowości Bojadła. Kierowca toyoty yaris chciał ostrzec pozostałych na drodze i "mrugnął" w ich stronę światłami - to popularny sposób sygnalizowania innym użytkownikom ruchu drogowego, że na trasie stoi patrol. 33-latek miał jednak pecha, bo kiedy minął kontrolę drogowa, jego ostrzeżenie dostrzegli... policjanci jadący w nieoznakowanym radiowozie. Wszystko uchwyciło oko kamery. "Policjanci zawrócili i zatrzymali kierującego toyotą, którym okazał się mieszkaniec pobliskiej miejscowości" - podaje policja w komunikacie. Co więcej, podczas kontroli ustalono, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania. Funkcjonariusze skierowali wobec niego wniosek o ukaranie do sądu. Mundurowi zwracają jednak uwagę, że taki sposób ostrzegania kierowców nie do końca jest dobry. "Pamiętajmy, że takie zachowanie może ostrzegać kierującego, który nie tylko jedzie zbyt szybko, ale także stanowi zagrożenie na drodze, bo chociażby jedzie pod wpływem alkoholu bądź innych środków odurzających. Podobnie jest w przypadku, gdy policjanci organizują działania blokadowe za uciekającym przestępcą" - wyliczono. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!