Kierowcy slalomem omijali rogatki. Pociąg mógł nadjechać w każdej chwili
Dwie ciężarówki, cysterna i trzy samochody osobowe, nie zważając na zamknięte rogatki i migające czerwone światła sygnalizatorów przejechały przez torowisko w Szklarce Radnickiej. Nagranie z tego zdarzenia trafiło do sieci. - To jawne złamanie przepisów, kierowcy zachowali się nagannie. Jesteśmy w trakcie rozwiązywania tej sprawy - mówi w rozmowie z Interią rzecznik prasowy lubuskiej policji podinsp. Marcin Maludy. Internauci sugerują, że rogatki w tym miejscu były uszkodzone, dlatego kierowcy "nie mieli innego wyjścia". PKP przekazało nam jednak, że nie zarejestrowano tam żadnej usterki.

W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ze Szklarki Radnickiej (woj. lubuskie). Na filmie widać przejazd kolejowy z zamkniętymi rogatkami. Migające na czerwono światła sygnalizatorów ostrzegają przed nadjeżdżającym pociągiem.
Mimo zagrożenia kilku kierowców jawnie złamało przepisy i slalomem przejechało przez torowisko. Co więcej - trzy z sześciu pojazdów to samochody ciężarowe - w tym cysterna PKN Orlen, najprawdopodobniej przewożąca materiały łatwopalne. Gdyby uderzył w nią pociąg, skutki mogły być tragiczne.
Szklarka Radnicka: Przejazd kolejowy nie był przeszkodą. Kierowcy wyminęli rogatki
O niebezpieczne zachowanie kierowców zapytaliśmy Komendę Wojewódzką Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Wiemy o tym zdarzeniu, jesteśmy w trakcie rozwiązywania sprawy - powiedział w rozmowie z Interią rzecznik prasowy KWP podinsp. Marcin Maludy.
- Będziemy zabezpieczać monitoring z tego przejazdu. Skontaktowaliśmy się już z autorem nagrania, żeby ustalić, kiedy dokładnie doszło do tej sytuacji - podkreślił podinsp. Maludy.
Policja nie kryje oburzenia nagranym zajściem i mówi o jawnym złamaniu przepisów. - Kierowcy zachowali się nagannie. Tu chodzi o zdrowy rozsądek i odpowiedzialność na drodze - podkreślił rzecznik.
Funkcjonariusze zabezpieczają również materiały z pobliskich kamer monitoringu oraz podejmują kroki, by dotrzeć do wszystkich kierowców z nagrania, którzy nielegalnie przejechali przez tory.
PKP nie zarejestrowała usterki przejazdu kolejowego w Szklarce Radnickiej
W komentarzach pod wideo zamieszczonym na TikToku internauci piszą, że przejazd kolejowy w Szklarce Radnickiej był zepsuty, dlatego najprawdopodobniej kierowcy zdecydowali się na ten ryzykowny manewr.
"Tam się przejazd zepsuł i dlatego się tak jeździło" - napisał jeden z użytkowników. "Akurat tam rogatki się zamykają 20 minut przed pociągiem" - stwierdził inny. "Legenda głosi, że autor filmu do dziś tam stoi" - zakpił kolejny.
"Kiedyś u mnie w mieście było tak samo i stałem osobówka, nie ważne z inni jadą, czerwone to czerwone wraz z rogatkami, powinny być jakieś służby" - zauważył internauta, który wyraził odmienne od swoich poprzedników zdanie (przy wszystkich komentarzach zachowaliśmy oryginalną pisownie - red.)
Skontaktowaliśmy się więc z PKP PLK S.A. i zapytaliśmy, czy spółka ma informacje o jakiejkolwiek awarii tego przejazdu kolejowego. Jak przekazał nam Radosław Śledziński z zespołu prasowego nie zarejestrowano tam żadnej usterki.
"Jeśli rogatki są niesprawne, należy powiadomić policję"
- Będziemy sprawdzać także stan techniczny tego przejazdu. Jeśli faktycznie pojawią się sygnały, że rogatki były niesprawne, nie będziemy tego lekceważyć - podkreślił z kolei podinsp. Marcin Maludy.
Rzecznik lubuskiej policji zaapelował, że jeśli kierowcy mają podejrzenie, że rogatki działają niewłaściwie, należy zadzwonić pod numer alarmowy 112.
- W takich sytuacjach policja przejeżdża i zabezpiecza miejsce oraz weryfikuje, czy przejazd faktycznie jest zepsuty. Pod żadnym pozorem nie wolno przejeżdżać na własną rękę - przestrzegł kierowców.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!