Dwa pożary, łatwopalna substancja. Jeden z obiektów spłonął doszczętnie
Do pożaru dwóch obiektów doszło zeszłej nocy w Zielonej Górze. - Zapalił się kiosk oraz lokal z automatami do gier - relacjonował w rozmowie z Interią oficer prasowy KM PSP. Dodał, że w tym drugim znaleziono ślady substancji łatwopalnej. - Pomieszczenie zostało wypalone z zewnątrz i od wewnątrz, trudno to jednoznacznie stwierdzić - dodał.
- Zeszłej nocy, ok. godz. 23:15, przyjęliśmy kilka zgłoszeń dotyczących pożarów na terenie miasta - poinformował Interię oficer prasowy KM PSP w Zielonej Górze st. kpt. Piotr Kowalski.
Zielona Góra. Kilka zgłoszeń, dwa pożary
Jak wyjaśnił rzecznik, straż pożarna pierwotnie przyjęła więcej zgłoszeń od osób z różnych części miasta, którym trudno było jednoznacznie wskazać miejsce pożaru.
Z tego powodu początkowo sądzono, że pożary wystąpiły w innych lokalizacjach i było ich więcej.
- Ostatecznie okazało się, że zapaliły się dwa obiekty: kiosk oraz lokal z automatami do gier. Akcja gaśnicza trwała około godziny - tłumaczył st. kpt. Piotr Kowalski.
Pożary w Zielonej Górze. W ogniu kiosk i automat do gier
- W lokalu przy ulicy Jedności znaleźliśmy ślady rozlanej substancji ropopochodnej. Pomieszczenie zostało wypalone z zewnątrz i od wewnątrz, trudno to jednoznacznie stwierdzić. Nasze działania polegały na wygaszeniu pomieszczenia oraz rozlanej substancji - zrelacjonował Kowalski.
- Z kolei kiosk przy ulicy Piastowskiej został spalony całkowicie. Nie wiadomo, czy on również został podpalony z wykorzystaniem substancji łatwopalnej - przyznał oficer prasowy. - Zagrożone były też znajdujące się w pobliżu pojazdy, ale ostatecznie nie ucierpiały. Brak osób poszkodowanych - dodał.
Wcześniej portal Remiza.pl, który jako pierwszy poinformował o pożarze, przekazał, że "sprawca przemieszczał się po mieście, rzucając koktajle Mołotowa, a policja szuka mężczyzny w srebrnym Fordzie Focus". Podinspektor Małgorzata Stanisławska z KMP w Zielonej Górze przekazała jednak, że informacja ta jest nieprawdziwa.
- W tej chwili sprawdzamy, czy nie ma innych strat. Prowadzimy czynności procesowe, będziemy ustalać okoliczności. Do sprawy zatrzymano jedną osobę, mężczyzna nie usłyszał zarzutów - poinformowała funkcjonariuszka.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!