Po śmiertelnym wypadku w Chodlu w powiecie opolskim zamieniono ciała dwóch kobiet. - Rodzina miała wątpliwości co do tożsamości osoby i w dniu pochówku zakwestionowała, że to jest członek rodziny - przekazała PAP prokurator Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Śledcza wskazała, że wcześniej rodzina rozpoznała zwłoki 75-latki i nie kwestionowała jej tożsamości. - Osoba, która została pochowana w sobotę to miała być ta pani, której pochówek miał być organizowany w poniedziałek - powiedziała prokurator. Tragiczny wypadek w Chodlu. Przed pochówkiem zamieniono ciała W sprawie ponownie przesłuchano świadków, którym ponownie okazano zdjęcia i zwłoki. - Sprawa na tym etapie została wyjaśniona. (...) Doszło do nieprawidłowości związanych z organizacją pochówku - powiedziała prokurator. - Faktycznie doszło do pomyłki przy wydaniu tych ciał rodzinie - dodała. W sprawie nie złożono zawiadomienia o przestępstwie. - Na ten moment ciężko powiedzieć, czy doszło do jakiegoś przestępstwa, bo nie doszło do znieważenia ani zbeszczeszczania ciał - podkreśliła prokurator Naczas. Właściciel zakładu pogrzebowego Grzegorz Goliszek stwierdził w rozmowie z PAP, że jego firma nie ponosi odpowiedzialności za pomyłkę. - Ciała osób zostały nam przekazane z nazwiskami. Nie mieliśmy możliwości weryfikacji poprawności tych informacji. (...) Z naszej strony wszystko zostało wykonane należycie" - zastrzegł. Śmiertelny wypadek w Chodlu. Zginęły trzy osoby 14 sierpnia na obwodnicy Chodla 77-letni kierowca Opla Astry wyjechał z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo wobec kierującego bmw. W wyniku wypadku trzy pasażerki z opla siedzące na tylnej kanapie poniosły śmierć. 23-letni kierowca BMW był trzeźwy. Ciała ofiar poddano sekcji, a śledztwo wszczęła prokuratura. Burmistrz Poniatowej Paweł Karczmarczyk napisał w dniu wypadku w mediach społecznościowych, że ofiary były mieszkankami jego miasta. "Wspaniałe kobiety całym sercem zaangażowane w życie społeczne i kulturalne naszego miasta. Mające pasję, energię do działania. Członkinie Poniatowskiego Klubu Seniora, wspaniałe aktorki teatru 'Fajna ferajna', działające także w naszych lokalnych zespołach wokalnych" - opisał. W sobotę w kościele parafialnym w Poniatowej pochowano 72-letnią ofiarę wypadku. Na etapie odbioru ciała i organizacji pochówku rodzina nie miała wątpliwości, co do tożsamości osoby - przekazali śledczy. W poniedziałek w tym samym kościele miał się odbyć pogrzeb 75-latki. Na wtorek zaplanowano pogrzeb trzeciej ofiary wypadku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!