Lublin: Ludzie czekali na autobus. Ten wjechał w przystanek

Oprac.: Sebastian Przybył
Pięć osób trafiło do szpitala po groźnie wyglądającym wypadku na przystanku MPK w Lublinie - potwierdziła w rozmowie z Interią mł. asp. Małgorzata Skowrońska z lubelskiej policji. Według wstępnych ustaleń kierujący pojazdem zasłabł, po czym wjechał w wiatę przystankową, pod którą znajdowali się ludzie. Część z nich została wciągnięta pod autobus i musiała być wyciągana przez strażaków.

Do wypadku doszło około godziny 11 na ulicy Eugeniusza Romera w dzielnicy Wrotków. Autobus miejski prowadzony był przez 47-letniego kierowcę - w pojeździe jechało kilka osób, kilka również czekało na przystanku.
Nagle w pewnym momencie poruszający się prawidłowo pojazd zaczął skręcać ostro w prawo, po czym wjechał w wiatę, taranując stojących pod zadaszeniem ludzi.
Lublin. Wypadek autobusu. Pojazd wjechał w wiatę i staranował ludzi
Jak powiedziała w rozmowie z Interią mł. asp. Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem niebezpiecznego zdarzenia było zasłabnięcie kierowcy.
Wskutek zdarzenia osoby oczekujące na przystanku zostały wciągnięte pod autobus, a w ich wydostaniu się musiała pomagać straż pożarna. Łącznie poszkodowanych zostało pięć osób - kierowca, dwie osoby stojące pod wiatą oraz dwoje pasażerów. Wszystkie osoby były przytomne, a mimo groźnych okoliczności ich stan nie zagraża życiu.
Policja ustaliła, że 47-letni kierowca był trzeźwy. Na miejscu zdarzenia pracują policjanci pod nadzorem prokuratora, by ustalić wszystkie okoliczności wypadku.
Droga pozostaje zablokowana.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!