O czym donosiła prasa 11 listopada 1918 roku
W poniedziałek, 11 listopada 1918 roku gazety wyszły tak jak zwykle. Na pierwszych stronach donosiły, że w tym dniu słońce wzeszło o godz. 7 minut 15, a zajść miało o godz. 4 minut 13. "Dziś o godzinie 4 zrana stopni ciepła 7” - umieszczono tuż pod tytułem porannego wydania „Kuriera Warszawskiego”. Kiedy roznosiciele porannych wydań rozpoczynali swoją pracę, w wagonie kolejowym stojącym w lasku Compiégne pod Paryżem Niemcy podpisywali rozejm kończący I wojnę światową. Kończyły się walki i po 123 latach Polska stawała się niepodległym krajem.

Informacja o kapitulacji Niemiec nie dotarła jeszcze do Warszawy, ale dzień wcześniej pociągiem pospiesznym z Berlina przyjechał Józef Piłsudski więziony wcześniej ponad rok w magdeburskiej twierdzy. Informację o przybyciu Komendanta zamieszczono na drugiej stronie gazety i poświęcono jej jedną szpaltę. Informowano, że po powrocie Piłsudski zamieszkał w warszawskim pensjonacie, pod którym zebrał się wiwatujący tłum. W rozmowie z Konradem Olchowiczem, redaktorem naczelnym "Kuriera Warszawskiego", komendant wyraził gotowość pokierowania krajem. "Piłsudski zaznaczył, że jakkolwiek jego głównem powołaniem jest wojaczka, to gotów jest pracować na każdem stanowisku, na które go naród powoła" - napisał kierujący warszawską gazetą.
Kraj, który jeszcze oficjalnie nie odzyskał miejsca na mapie zaczynał przygotowywać się do swojej misji. Centralne miejsce na pierwszej stronie Kuriera Warszawskiego zajmowały ogłoszenia świadczące o zbliżającej się niepodległości Polski. Autorem jednego był Dom Bankowy Adama Piędzickiego a drugiego - Ministerstwo Skarbu. Oba namawiały do wpłat na Skarbiec Narodowy i Polską Pożyczkę Państwową, czyli do zakupu obligacji. "Powstaje Państwo Polskie - wychodzimy z niewoli - zaczynamy żyć życiem samodzielnym. Dla Państwa Polskiego - Skarb należycie zaopatrzony jest pierwszorzędnym, najważniejszym warunkiem istnienia" - pisano na ulotkach zachęcających do pomocy tworzącemu się krajowi. Dekret w sprawie wypuszczenia pożyczki wydała niespełna dwa tygodnie wcześniej Rada Regencyjna Królestwa Polskiego. A na publikację ogłoszenia wybrano "Kurier Warszawski", bo gazetę czytali przede wszystkim urzędnicy i inteligencja.
11 listopada w Poznaniu nie wyszły wszystkie gazety. Te, które trafiły do druku informowały o abdykacji cesarza Wilhelma II, proklamowaniu republiki i relacjonowały "niemiecką rewolucję". W prasie wyczuć można było obawy, czy nie zarazi ona miasta. Dlatego wydarzenia w Warszawie były komentowane w ogólnikowy sposób. "Dziennik Poznański" informował o powrocie Piłsudskiego do Warszawy. Wiadomość miała zaledwie 4 linie i zamieszczono ją na trzeciej stronie. Dzień później "Kurier Poznański" donosił, że Rada Regencyjna przesłała do poznańskich, poselskich kół polskich telegram o zakończeniu niemieckiej okupacji i wezwała do tworzenia niepodległego rządu. Krótką wiadomość wciśnięto między artykuł o rozejmie na froncie a ogłoszenia matrymonialne. Dzień później trafiła ona na pierwszą stronę, bo członkowie polskich kół w parlamencie niemieckim i sejmie pruskim zawiadomili o wyjeździe do Warszawy.
O wydarzeniach w stolicy z wielkim entuzjazmem donosił 12 listopada "Goniec Krakowski". Szeroki na całą stronę tytuł informował: "Gabinet koalicyjny z udziałem Piłsudskiego!" Z artykułu dowiadujemy się, że do Warszawy zostali wezwani wszyscy posłowie z całej Polski i z Komitetu Narodowego w Paryżu. A istniejąca od ponad roku Rada Regencyjna jest gotowa oddać władzę w ręce gabinetu koalicyjnego. Dzień wcześniej Rada przekazała zwierzchnictwo Sił Zbrojnych Piłsudskiemu. W dniu publikacji artykułu powierzyła mu misję utworzenia rządu. "Okupacyja niemiecka przestaje istnieć" - donosił "Goniec Krakowski".
"Gwiazdka Cieszyńska" - pismo śląskie - informowała o wydarzeniach w Warszawie z opóźnieniem. Gazeta ukazywała się dwa razy w tygodniu i o powrocie Piłsudskiego przeczytać można było dopiero w piątek, 15 listopada. "Ponieważ Piłsudzki, jako dawny wódz legionów, jest popularny w całej Polsce, sam z przekonania jest socyalistą, dlatego sądzą powszechnie, że zdoła przyprowadzić jedność w narodzie" - argumentował autor artykułu źle przy okazji pisząc nazwisko Komendanta. Na Śląsku Cieszyńskim już od 10 dni powiewały polskie flagi. Dwa tygodnie wcześniej ukonstytuowała się tam reprezentująca Polaków Rada Narodowa Śląska Cieszyńskiego a 27 października przez miasto przeszła 40-tysięczna manifestacja. Jej uczestnicy opowiedzieli się za przynależnością do Polski. W nocy z 31 października na 1 listopada doszło do bezkrwawego przewrotu i Rada objęła władzę polityczną w regionie.
W piątek 11 listopada 1938 roku ta sama gazeta opublikuje całostronicowy artykuł "20-lecie Niepodległości". “Przeorana kilkakrotnie pługiem wszechświatowej wojny, wyciśnięta jak cytryna, wynędzniała, zdeptana stopami milionów kombatantów różnych państw i narodów wstaje jako odmłodzony feniks w 1918 roku z popiołów". W tym dniu Ignacy Mościcki, prezydent RP wybrany dwa miesiące wcześniej na druga kadencję, odwiedził Cieszyn. A w Warszawie Alejami Ujazdowskimi przeszła defilada. "Nastrój w mieście jest podniosły i radosny" - donosił dziennik "Polonia".
ew