"Polskie książki w kinowym stylu z rozmachem godnym superprodukcji" - w ten sposób Instytut Książki zachęca do obejrzenia nowego spotu, który trwa ponad trzy minuty. Celem spotu jest wypromowanie nowych polskich książek za granicą. "Wyprodukowany w całości w Polsce i przez polskich twórców film w reżyserii i na podstawie scenariusza Grzegorza Jankowskiego powstał w ramach realizowanej przez Instytut Książki międzynarodowej kampanii promującej katalog 'New Books from Poland' i stronę booksfrompoland.pl na kluczowych z punktu widzenia sprzedaży praw do literatury rynkach: amerykańskim, brytyjskim, niemieckim i francuskim, a dzięki internetowi - na całym świecie" - czytamy w komunikacie Instytutu. Spot nie przypadł jednak do gustu wymienionemu w nim Szczepanowi Twardochowi. "Niestety zobaczyłem ten żenująco głupi i pięć razy za długi spot, za pomocą którego Instytut Książki chciałby 'promować polską literaturę za granicą'. Śmiałem się w głos, prawie jak z bardzo długiej reklamy Apartu, do momentu, w którym pojawiła się tam moja książka i wtedy śmiech mi uwiązł w gardle" - napisał na Facebooku. "Twórców tego kasztana chciałbym niniejszym prosić, by w przyszłości zaniechali odwoływania się do moich powieści" - zaapelował Twardoch. Jak ocenił, autorzy spotu "nie byliby w stanie wypromować szczepionki w pandemii, zimnego piwka na plaży w lipcu, ani (...) eliksiru młodości w domu starców". Wyjaśnijmy, że Instytut Książki to organizacja państwowa, powołana przez ministra kultury "do promocji polskiej literatury na świecie oraz popularyzacji książek i czytelnictwa w kraju".