Jan Grabiec był gościem wtorkowego wydania porannego programu "Super Expressu". Polityk KO był pytany o rządowy projekt w sprawie związków partnerskich. Złożenie osobnego dokumentu zadeklarował koalicyjny PSL. - To jest projekt prowadzony przez rząd od dłuższego czasu. Stanie się projektem całego rządu, kiedy przyjmie go rząd - tłumaczył szef KPRM, odpowiadając na odrębne stanowisko ludowców. Grabiec podkreślał, że Radzie Ministrów szkodzi krytyka ministrów składana przez parlamentarzystów koalicyjnych ugrupowań. Związki partnerskie. Szef KPRM komentuje działania PSL - Akceptacja dla związków partnerskich jest ogromna - wskazywał Jan Grabiec, powołując się na wyniki sondaży. Jak zaznaczył, PSL chce się w tej kwestii odróżnić politycznie od reszty koalicji. - Nad szczegółowymi rozwiązaniami pracowało kilku ministrów - kontynuował bliski współpracownik Donalda Tuska. - Byłoby lepiej, gdyby to był jeden projekt rządowy - przekonywał. - Martwi mnie to, że chcą to zrobić inaczej niż w projekcie przygotowywanym przez minister Kotulę - mówił w odniesieniu do posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zarazem Grabiec podkreślał, że partia Władysława Kosiniaka-Kamysza dostrzega potrzebę uregulowania sprawy związków partnerskich. Co ze związkami partnerskimi? "PSL to się nie opłaca" Jan Grabiec zadeklarował, że nie może obiecać uchwalenia ustawy o związkach partnerskich w tej kadencji. - Bardzo chciałbym, żeby tak było - zapewniał. Jeszcze raz powtórzył, że weto do projektu minister Kotuli może wnieść PSL. - Z perspektywy politycznej to się PSL nie opłaca, żeby kwestionować ten kierunek zmian. To oczekiwanie społeczne - mówił szef KPRM. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!