"Jeden z górników, poszkodowanych w wybuchu metanu w kopalni Pniówek zmarł w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich" - przekazała Jastrzębska Spółka Węglowa w mediach społecznościowych. We wtorek rano zmarł inny poszkodowany górnik. "Dziś (we wtorek, 26 kwietnia) przed godziną 10 zmarł kolejny z górników, przebywający na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń. Stan pacjenta był skrajnie ciężki - miał oparzenia 80 proc. powierzchni ciała, w tym 45 proc. III stopnia, a także oparzenia dróg oddechowych" - informowali przedstawiciele CLO w komunikacie. W poniedziałek wicedyrektor siemianowickiego szpitala Przemysław Strzelec relacjonował, że stany osób leczonych w oddziale intensywnej terapii CLO są bardzo ciężkie. Górnicy ci są utrzymywani w stanie śpiączki farmakologicznej, a oparzenia ich ciał są rozległe, rzędu 80-90 proc. Potwierdzono u nich także oparzenia dróg oddechowych. W środę w kopalni "Pniówek" doszło do wybuchów metanu. Dotąd potwierdzono śmierć ośmiu ofiar tamtej katastrofy - 4 osoby zginęły w kopalni, 4 zmarły w szpitalu, siedmiu nie odnaleziono. W piątek ze względu na warunki w rejonie katastrofy zdecydowano o jego otamowaniu.