- Okazuje się, że dla trzech stanowisk nauczycielskich oznacza to potrzebę wypłacania dodatku uzupełniającego. Nauczyciel początkujący, mający pięć lat studiów za sobą, mający przygotowanie pedagogiczne, zarabia dzisiaj mniej niż wynosi płaca minimalna, podobnie jak nauczyciel początkujący i mianowany, który ma magisterium, ale nie ma przygotowania pedagogicznego - wskazał. Zarzuty prezesa ZNP wobec rządzących - To jest rzecz, która nie tylko ma posmak skandalu, to jest rzecz niedopuszczalna - ocenił Broniarz.Według niego jest to także ilustracja tego, jak rząd, jak Ministerstwo Edukacji i Nauki, traktuje środowisko nauczycielskie. - Jest bowiem czymś absolutnie niewyobrażalnym i nie do zaakceptowania sytuacja, w której młody człowiek, mający przed sobą perspektywę objęcia pracy w szkole, ma świadomość, że idzie do pracy, zarabiając mniej niż wynosi płaca minimalna i mniej niż personel administracyjny czy obsługowy w tej szkole - powiedział prezes ZNP. - Każdy racjonalnie myślący młody człowiek podejmie uzasadnioną ekonomicznie decyzję o wyborze innego zawodu aniżeli zawód nauczyciela - dodał. Jest to - jego zdaniem - także odpowiedź, dlaczego brakuje w polskich szkołach ponad 20 tys. nauczycieli. - Dziś można śmiało postawić tezę, że gdyby w polskich szkołach nauczyciele zrezygnowali z godzin ponadwymiarowych, a więc z pracy na drugim czy trzecim etacie, to w zasadzie grozi nam absolutny paraliż edukacyjny. I to jest rzecz, nad którą nie możemy przejść do porządku dziennego - powiedział Broniarz. Apel do ministra - Oczekujemy od pana ministra edukacji Przemysława Czarnka nie straszenia nauczycieli, nie epatowania opinii publicznej nieprawdziwymi informacjami, nie zapowiedzi jakiejś hekatomby, jeśli chodzi o zwalnianie czy zatrudnianie nauczycieli, tylko realnych działań na rzecz zwiększenia nakładów na edukację oraz wzrostu wynagrodzeń i uczynienia, aby zawód nauczyciela dawał młodym ludziom podejmującym go szanse na godziwe życie także w sensie ekonomicznym, a nie tylko wypełnianie misji i czerpanie satysfakcji, zresztą ogromnej z pracy w tym zawodzie. Samą satysfakcją kredytu nie spłaci się - mówił. Broniarz przypomniał, że ZNP złożył w Sejmie obywatelski projekt, który ma na celu powiązanie wysokości wynagrodzeń nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Pierwsze czytanie projektu przeprowadzono w lutym 2022 r., następnie projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Edukacji i Nauki. Propozycja ZNP czeka w Sejmie na procedowanie - ZNP domaga się od marszałek Sejmu Elżbiety Witek powrotu do parlamentarnej pracy nad projektem obywatelskim - powiedział prezes ZNP. - Projekt leży w Sejmie, nie wiemy, dlaczego nie został poddany procedurze prac parlamentarnych - dodał. Wysokość wynagrodzenia, jakie otrzymuje nauczyciel uzależnione jest właśnie od wysokości określanej co roku w ustawie budżetowej, kwoty bazowej. Kwota bazowa służy do obliczania tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli. Na średnie wynagrodzenie składa się wynagrodzenie zasadnicze, którego minimalną wysokość określa minister edukacji i nauki w rozporządzeniu, i kilkanaście dodatków do niego. Ile zarabiają nauczyciele? Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem od 1 września 2022 r. minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego z tytułem zawodowym magistra i przygotowanie pedagogicznym wynosi 3424 zł. Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego z zawodowym tytułem magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego albo z tytułem licencjata z przygotowaniem pedagogicznym wynosi 3329 zł brutto. Wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli mianowanych z takim poziomem kwalifikacji wynosi 3425 zł brutto. Zgodnie z przyjętą w grudniu ubiegłego roku przez Sejm ustawą budżetową na 2023 r., średnie wynagrodzenie nauczycieli ma wzrosnąć od 1 stycznia 2023 r. o 7,8 proc. (tak jak całej sfery budżetowej). Prezes ZNP poinformował, że podczas prac w Senacie nad ustawą budżetową na 2023 r. Związek zaproponuje senatorom złożenie poprawki zwiększającą o 22,5 proc. wysokość kwoty bazowej dla nauczycieli. Według związkowców urealni to podwyżkę względem inflacji.