Jak można wyczytać w komunikacie PSE, od godz. 11 w niedzielę ogłoszono tzw. Stan Zagrożenia Bezpieczeństwa Dostaw Energii Elektrycznej. "OSP ogłasza Stan Zagrożenia Bezpieczeństwa Dostaw Energii Elektrycznej w rozumieniu art. 3 pkt 16d) ustawy Prawo energetyczne od godziny 11:00 dnia 23.04.2023." - przekazano w niedzielę rano. "PSE nie przewidują istotnych zakłóceń" Chodzi o nadwyżkę podaży energii elektrycznej w stosunku do popytu. Wszystko za sprawą wysokiej produkcji energii przez źródła OZE, spowodowanej sprzyjającymi warunkami pogodowymi, przy jednocześnie niskim zapotrzebowaniu na energię w związku z dniem wolnym od pracy. OZE, zgodnie z definicją z ustawy z 20 lutego 2015 to "odnawialne, niekopalne źródła energii obejmujące energię wiatru, energię promieniowania słonecznego, energię aerotermalną, energię geotermalną, energię hydrotermalną, hydroenergię, energię fal, prądów i pływów morskich, energię otrzymywaną z biomasy, biogazu, biogazu rolniczego oraz z biopłynów". Polskie Sieci Elektroenergetyczne, z powodu potrzeby redukcji generacji źródeł OZE przyłączonych do średniego napięcia, zmuszone były ogłosić zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Bez jego ogłoszenia niemożliwa jest bowiem taka redukcja. W tym celu, jak przekazano, stosowane będą dostępne środki, w tym m.in. zaniżenie produkcji przez elektrownię. Jak także dodano: "Podejmowane przez PSE działania mają na celu zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania krajowego systemu elektroenergetycznego. PSE nie przewidują istotnych zakłóceń w dostawach energii elektrycznej dla obiorców". Jak powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzecznik PSE Beata Jarosz, w niedzielę po raz pierwszy operator ma sięgnąć po odłączanie nie tylko źródeł przyłączonych do sieci przesyłowej, ale także do sieci o napięciach niższych od 110 kV, co oznacza, że zostaną nimi objęte także farmy fotowoltaiczne. Po przymusowe redukcje źródeł OZE PSE może sięgnąć dopiero po wyczerpaniu innych środków, między innymi eksportu energii.