"20 maja, przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, z Holandii do Polski został sprowadzony szef zorganizowanej grupy przestępczej, która "wyprała" 1,4 miliarda złotych pochodzących z handlu narkotykami" - przekazał w piątek Dział Prasowy PK. Shalom Lior A. został prosto z lotniska doprowadzony do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, udziału w praniu pieniędzy, a także udział w obrocie narkotykami o wartości nie mniejszej niż 3,4 miliarda złotych. Czyny zarzucane podejrzanemu zagrożone są karą do 12 lat pozbawienia wolności, dlatego prokurator złożył do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Pochodzący z Izraela Shalom Lior A. został ujęty 29 października 2020 roku na podstawie międzynarodowego listu gończego na lotnisku w Amsterdamie. Od tamtej pory trwała procedura ekstradycyjna. Holenderski sąd zgodził się na wydanie mężczyzny do Polski. Zabezpieczenie majątku W sprawie występuje pięciu podejrzanych - dwóch Polaków i trzech obcokrajowców. W 2019 roku zatrzymano w Grecji, a następnie sprowadzono do Polski, podejrzanego o współkierowanie tą grupą. Ivan Molina L. figurował jako prezes spółki zarejestrowanej w Michałowicach na Mazowszu, należącej do podobnej spółki zarejestrowanej w Panamie. Kapitał zakładowy jego firmy wynosił zaledwie 5 tys. zł. Firma ta "prowadziła w Banku Spółdzielczym w Skierniewicach rachunki depozytowe jednej z największych giełd kryptowalut na świecie. Chodzi o BitFinex, obsługujący 20 proc. obrotów Bitcoin-Euro. W ciągu doby obraca sumami rzędu 1,5 miliarda dolarów. Giełda BitFinex już wcześniej miała problemy z prawem" - podawał portal rmf24.pl. W związku z prowadzonym śledztwem pod koniec sierpnia 2019 r. prokuratura wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym i zajęła od podejrzanych równowartość 1 421 231 880,23 złotych m.in. w dolarach amerykańskich, brytyjskich funtach i euro. "Pieniądze te jako pochodzące z przestępstwa podlegają obligatoryjnemu przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Zajęcie, a następnie zabezpieczenie pieniędzy było możliwe dzięki przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacji z 23 marca 2017 roku ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu" - podała PK. Przejęta przez prokuraturę fortuna zdeponowana była właśnie w Banku Spółdzielczym w Skierniewicach. Było to "największe w historii polskiej prokuratury zabezpieczenie pieniędzy na poczet przepadku". Dolnośląska PK współpracowała w ramach tego śledztwa z Centralnym Biurem Śledczym Policji, które z kolei nawiązało ścisłą współpracę z Europolem, Interpolem oraz DEA, czyli amerykańskim departamentem do spraw zwalczania przestępczości narkotykowej.