Jak informuje "Dziennik Zachodni", w chorzowskim lokalu wyborczym mieszczącym się w Szkole Podstawowej nr 17 urna do głosowania zapełniła się już około godz. 16. To uniemożliwiało oddanie kolejnych głosów. "Wyglądała, jakby za chwilę miała pęknąć" - obrazowo relacjonuje gazeta. Pod ciężarem już wrzuconych kart wyborczych rozszczelniło się dno urny. Członkowie komisji wyborczej podjęli decyzję, że niezbędna jest dodatkowa urna. "50 wyborców z już wydanymi kartami do głosowania czekało z kartami w rękach przez kilkadziesiąt minut" - donosi "Dziennik Zachodni". Dodatkowa urna pojawiła się w komisji po godzinie. Dostarczyli ją strażnicy miejscy.