Wałęsa znał Marcina P.? Legendarny przywódca zaprzecza
Lech Wałęsa w rozmowie z reporterką Polsat News odpiera zarzuty szefa pomorskiego PiS Andrzeja Jaworskiego, oskarżającego byłego prezydenta o przynależność do "układu gdańskiego".
"Ani się z tymi ludźmi nie spotykam, ani nie należę do zorganizowanej grupy, ani nie biorę pieniędzy, ani nie daję pieniędzy. To jest wymysł posła z PiS-u - Jaworskiego i on tworzy ten układ i właściwie to on chyba należy do tego układu" - powiedział w Polsat News były prezydent Lech Wałęsa.
Szef pomorskiego PiS powiedział w środę, że Michał Tusk dostał pracę w Porcie Lotniczym Gdańsk z nadania "układu gdańskiego", którego "patronem jest Lech Wałęsa".
"Uczestniczą w nim znani politycy Platformy Obywatelskiej i ludzie z biznesu, którzy czerpią pełnymi garściami tylko dlatego, że są związani z Platformą Obywatelską" - mówił Jaworski.
Wcześniej nazwisko Wałęsy pojawiło się w kontekście afery związanej z Amber Gold w kontekście prac nad filmem "Wałęsa" Adrzeja Wajdy, które do zeszłego tygodnia ta firma sponsorowała.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz apalowała wówczas, by nie łączyć Lecha Wałęsy z kłopotami firmy Amber Gold. Jej zdaniem byłoby to nadużycie pod względem moralnym i prawnym.
Były prezydent podkreślał, że nie ma nic wspólnego z filmem o sobie. "Ani ja nie prosiłem o pieniądze, ani ja nie kazałem robić filmu" - powiedział.
Całość rozmowy z byłym prezydentem Lechem Wałęsą w programie "To był dzień" o godzinie 20:00 w Polsat News.