Uchodźcy, których przyjmie Polska zostaną sprawdzeni

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Każdy uchodźca, który w ramach unijnych planów przesiedlania i relokacji może trafić do Polski, zostanie zweryfikowany przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i jeśli nie będzie zastrzeżeń, trafi do ośrodka dla cudzoziemców - mówi PAP szef UdSC Rafał Rogala.

Uchodźcy z syryjskiego miasta Tall Abjad
Uchodźcy z syryjskiego miasta Tall AbjadAFP

Urząd do Spraw Cudzoziemców odpowiada w naszym kraju m.in. za sprawy związane z polityką azylową. Jak powiedział PAP Rogala, jeżeli zapadnie ostateczna decyzja, Polska w ciągu dwóch lat przyjmie przede wszystkim uchodźców syryjskich, którzy w obawie o swoje życie uciekli z ogarniętej wojną Syrii do krajów sąsiednich, głównie do Libanu; mogą to być także uchodźcy z Erytrei. Będzie się to odbywało w ramach przesiedleń pod agendą Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) i wedle wstępnej deklaracji może objąć 1000 osób, wskazanych przez tę onzetowską agendę jako najpilniej potrzebujący pomocy (np. kobiety z dziećmi, osoby wymagające specjalistycznego i kompleksowego leczenia).

Kolejne 1000 osób, które przedostały się przez Morze Śródziemne do krajów Unii Europejskiej, głównie do Włoch i Grecji, mogłoby trafić do Polski w ramach unijnego programu relokacji. W odróżnieniu od przesiedleń, program ten będzie polegał na zasadzie dobrowolności. - Na forum UE toczą się prace, których celem jest między innymi to, by cudzoziemiec mógł zdecydować, czy przyjedzie do Polski, czy nie - powiedział Rogala.

Jak podkreślił, wstępna deklaracja, że Polska będzie gotowa przyjąć 2 tys. osób w ciągu dwóch lat, była poprzedzona szczegółowymi analizami prowadzonymi od wielu miesięcy. "Bardzo ważne, że cały proces odbywa się na zasadzie solidarności, a nie w sposób narzucający nam określone liczby uchodźców. Wzięliśmy pod uwagę wydolność polskiego systemu azylowego, m.in. jeżeli chodzi o możliwości zakwaterowania oraz integracji. Braliśmy także pod uwagę sytuację międzynarodową ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji za naszą wschodnią granicą" - powiedział Rogala.

Szef UdSC zwrócił uwagę, że proces przesiedleń oraz relokacji będzie finansowany ze środków Unii Europejskiej. Jak wskazał, za każdą osobę przesiedloną będzie to kwota 10 tys. euro, a za relokowaną - 6 tys. euro. - Będziemy także wykorzystywać specjalny krajowy fundusz utworzony ze środków unijnych - powiedział Rogala.

Kurdowie w obozie dla uchodźców

Setki tysięcy syryjskich Kurdów uciekających przed dżihadystami z Państwa Islamskiego, przekroczyło granicę z Turcją. Na pierwszym zdjęciu widać mężczyznę z dziewczynką na rękach, stojącego po syryjskiej stronie granicy. Błaga o pomoc. Chce jak najszybciej znaleźć się na terytorium Turcji. „Wpuście nas, my tu umieramy” – relacjonował fotograf Umit Bektas, autor zdjęcia. Kurdowie uciekają przez przemocą, terrorem, przed śmiercią, jaką niosą ze sobą bojownicy z IS. Obozy dla uchodźców są przepełnione, brakuje wody i sanitariatów. Tureckie władze prognozują, że w najbliższych dniach do granic z Turcją przybędzie kolejna fala uchodźców.

Kurdowie z obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Kurdowie z obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Syryjczyk na granicy z TurcjaAgencja FORUM
Uciekający Kurdowie i ich dobytek na granicy z TurcjąAgencja FORUM
Kurdyjskie dzieci w obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Dziewczynka w obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Obóz dla uchodźców w Suruç w TurcjiAgencja FORUM
Obóz dla uchodźców w Suruç w TurcjiAgencja FORUM
Kurdowie w obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Kurdowie w obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Kurdyjscy chłopcy w obozie dla uchodźcówAgencja FORUM
Starsi i młodsi Kurdowie niosą swój dobytek po przekroczeniu granicy z TurcjąAgencja FORUM
Starsi i młodsi Kurdowie niosą swój dobytek po przekroczeniu granicy z TurcjąAgencja FORUM

Pytany, jakie kwoty z budżetu państwa zostaną przeznaczone na finansowanie pobytu tych osób w naszym kraju, szef UdSC powiedział, że wszystko będzie zależeć od tego, w jakim tempie ten proces będzie przebiegał. "Jeśli osoby te będą przyjeżdżały do Polski w grupach kilku czy kilkunastoosobowych, to jesteśmy w stanie bez problemu zaopiekować się nimi w naszych ośrodkach bez ponoszenia dodatkowych wydatków" - powiedział Rogala.

Z kolei, jeżeli będzie potrzeba, że przyjmujemy osoby w grupach 100-150 osób, to wówczas będzie konieczność otwarcia nowego ośrodka, do którego te osoby trafią.  - W związku z tym trudno jest dzisiaj powiedzieć, jakie to będą kwoty. Mamy wiele scenariuszy finansowych  - zaznaczył.

Niezbędnym krokiem będzie stworzenie mechanizmów dzięki, którym państwa członkowskie UE będą mogły przeprowadzić niezbędnie procedury. - Mam na myśli możliwość weryfikacji tych osób pod względem bezpieczeństwa i porządku publicznego. Trzeba będzie sprawdzić, czy osoby te mogą stanowić zagrożenie - wyjaśnił.

Informacje o poszczególnych osobach mają trafiać do UdSC, który będzie to analizował we współpracy ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo państwa m.in. ABW i SKW. "Jeżeli uzyskamy informacje, że dana osoba może stanowić zagrożenie, to będzie oznaczało odmowę przyjęcia takiej osoby" - podkreślił Rogala.

Osoby, zarówno przesiedlone jak i relokowane, w Polsce będą musiały przejść procedurę przewidzianą w ustawie o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. Przepisy te regulują zasady udzielania ochrony międzynarodowej.

Cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem w kraju pochodzenia - z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej - nie może lub nie chce korzystać z ochrony tego kraju. Wnioski o nadanie statusu uchodźcy rozstrzyga Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

Osoby - objęte zarówno programem przesiedleń jak i relokacji - trafią do ośrodków prowadzonych przez UdSC. Obecnie w kraju działa 11 takich placówek. Rogala zapewnił, że wszyscy zostaną objęci opieką socjalną, medyczną i wsparciem psychologicznym. - To osoby spoza naszego kręgu kulturowego. Dlatego niezmiernie ważne są działania integracyjne, a także zapewnienie tłumaczy - powiedział.

Szef UdSC podkreślił, że czwartkowa deklaracja z Luksemburga jest pierwszym, wstępnym etapem związanym z tym procesem. Niemniej nie kończy ona procesu decyzyjnego, gdyż ten nawet w łonie samej UE nie został zakończony. Trwają bowiem prace w grupie roboczej nad stosownym aktem prawnym. - Później państwa będą musiały przygotować przepisy krajowe, aby można było te osoby przyjąć, a to może potrwać jeszcze wiele tygodni - powiedział.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na