Tragedia w Międzyzdrojach. Decyzja sądu w sprawie kierowcy
Po tragicznym wypadku w Międzyzdrojach sąd zdecydowal o trzymiesięcznym, tymczasowym areszcie dla kierowcy samochodu osobowego. W wyniku zdarzenia zginęły trzy osoby - dwoje dorosłych i siedmioletni chłopiec. Mężczyzna usłyszal wcześniej zarzuty spowodowania wypadku drogowego pod wpływem środków odurzających i kierowania pojazdem pod ich wpływem.

We wtorek po godzinie 15 pojawiła się informacja o decyzji sądu w sprawie kierowcy, podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Międzyzdrojach.
Do zdarzania doszło w sobotę. Samochód osobowy wjechał w grupę czterech osób. Trzy zginęły na miejscu - to osoby dorosłe w wieku 43 i 44 lat oraz siedmioletni chłopiec.
Międzyzdroje. Areszt dla podejrzanego kierowcy
- Sąd zastosował trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny podejrzanego o spowodowanie wypadku w Międzyzdrojach - przekazał rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.
Wcześniej we wtorek przekazano informacje o badaniu krwi, jakiemu poddany został 35-letni mężczyzna. Jak wynika z informacji serwisu rmf24.pl, badania wykazały, że we krwi mężczyzny wykryto ecstasy i alpha-PHP - pierwszy ze środków to narkotyk, z kolei drugi to silnie działający dopalacz.
Z kolei w poniedziałek podejrzany o spowodowanie wypadku w Międzyzdrojach usłyszał zarzuty karne. - Sprawca usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, znajdując się pod wpływem środków odurzających oraz zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających - przekazał w poniedziałek rzecznik prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz.
Wypadek w Międzyzdrojach. Zginęły trzy osoby
Tragedia przy ul. Dąbrówki w Międzyzdrojach rozegrała się w sobotę około godziny 18. Wówczas to w grupę pieszych wjechał samochód osobowy.
Kierowca pojazdu, zamiast pomóc poszkodowanym, oddalił się z miejsca zdarzenia. Został ujęty po dwóch godzinach. Z nieoficjalnych informacji mieszkańców, z którymi rozmawiała reporterka Polsat News, wynika, że do zatrzymania miało dojść w okolicy miejsca zdarzenia, kiedy sprawca miał wrócić do auta po dokumenty.
W wyniku wypadku zginęły trzy osoby. To 43-letnia kobieta, 44-letni mężczyzna i siodemioletni chłopiec. Dziecko na miejscu było poddane resuscytacji, jednak lekarzom nie udało się go uratować.
Poszkodowana zostałz też 12-letnia dziewczynka. Do szpitala została zabrana przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jej stan okreslany jest jako stabilny. Doznała jednak obrażeń nóg.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!