Jak wskazano w planie obrad komisji Tomasza Grodzkiego wezwano "w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów" prezydenckich w 2020 roku, które miały odbyć się w formie głosowania korespondencyjnego. Były marszałek Senatu został zapytany dlaczego wyższa izba parlamentu odrzuciła projekt ustawy w sprawie głosowania korespondencyjnego. Grodzki zaznaczył, że pierwszym argumentem było "narażanie na szwank zdrowia i życia Polaków" w trwającym stanie epidemii. - Drugi argument, to naruszono tyle artykułów konstytucji, że organizowanie wyborów w ten sposób byłoby kompromitacją i podważeniem fundamentów demokratycznego państwa prawa - podkreślił. Tomasz Grodzki chwali Elżbietę Witek Grodzki był marszałkiem Senatu między 2019 i 2023 rokiem. Jedno z pytań członków komisji dotyczyło współpracy z ówczesną marszałek Sejmu Elżbietą Witek, ws. omawianej ustawy. - Chciałem podkreślić, że przy całych, fundamentalnych różnicach z partią, którą reprezentowała pani marszałek Witek, a formacją z której ja się wywodzę, nasza współpraca była oparta na roboczych, dobrych kontaktach w odniesieniu do wielu rzeczy. Począwszy od procedowania aktów legislacyjnych, po przyjmowanie gości zagranicznych (...). Nie mogę tutaj nic złego powiedzieć - wskazał Grodzki. - Nie pamiętam w odniesieniu do tej ustawy, ale pani marszałek artykułowana swoje prośby o przyspieszenie, zmianę terminu posiedzenia Senatu. Ja również formułowałem swoje oczekiwania. (...) Ale ani razu Senat nie przekroczył swoich ram czasowych, jeśli chodzi o legislację - mówił dalej. Spięcie Joński-Buda. "Nie jest pan śmieszny" Waldemar Buda z PiS zapytał o określenie "mordercze, zabójcze koperty". W swojej wypowiedzi podkreślał, że takich słów używał Tomasz Grodzki w 2020 roku. Grodzki odparł, że używał wyłącznie określenia "zabójcze koperty". - Kiedy nie mieliśmy antidotum, szczepionek, nie wiedzieliśmy dokładnie jak to leczyć, kontakty były ograniczane do minimum i była to taktyka, która powinna być powszechna, a wybory temu przeczyły - powiedział były marszałek Senatu. Dariusz Joński odpowiedział Budzie, że ten na poprzednim posiedzeniu insynuował, że Joński używał określenia "zabójcze, mordercze koperty". Zapytał też czy Buda przeprosi. - Rozumiem, że słowo przepraszam jest dla pana obce - dodał przewodniczący komisji śledczej. Powiedział też, że Buda "się kompromituje". Zwrócił się też do polityka PiS mówiąc "kultury już pana nie nauczymy". Buda odpowiedział, że Joński działa "obstrukcyjnie" w komisji, nie pozwala mu zadać pytania. Zaznaczył też, że Joński "nie jest śmieszny". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!