"To był najgroźniejszy agent w Watykanie"
Ks. Isakowicz-Zaleski, autor książki "Księża wobec bezpieki" mówi w dzienniku "Polska", że natrafił na dokumenty kolejnego współpracownika, który przekazywał bezpiece informacje o papieżu i innych ważnych duchownych w Watykanie.
- To kontakt informacyjny "Prorok". Prowadził go także ppłk Edward Kotowski ps. Pietro - ten sam funkcjonariusz, który kontaktował się z obecnym nuncjuszem, arcybiskupem Józefem Kowalczykiem ps. Cappino. A zastąpił go w 1983 r. inny oficer wywiadu, ps. Tibor - ujawnia ks. Isakowicz-Zaleski.
"Pietro" chciał wiedzieć wszystko, co dotyczyło papieża i jego otoczenia. Także konfliktów między Polakami wewnątrz Watykanu. Interesowały go wszystkie informacje o słabościach duchownych. A także, który z księży otrzyma awans, np. czy zostanie biskupem. "Prorok" opowiadał, o czym Polacy mówią papieżowi. Zachowały się jego donosy na kard. Franciszka Macharskiego.
Przekazał setki ważnych informacji bezpiece. Działał od końca lat 70. do końca 80. Nie był zarejestrowany jako kontakt operacyjny, czyli tajny współpracownik wywiadu, tylko jako kontakt informacyjny. - "Prorok" to był najgroźniejszy agent w Watykanie - mówi "Polsce" ks. Isakowicz-Zaleski.
Na długo przed zamachem "Prorok" zbierał informacje dotyczące papieża. Pracował od końca lat 70. I był w Rzymie w chwili zamachu na Jana Pawła II. W swoich raportach przekazywał szczegółowe informacje dotyczące papieża, uzyskane od swoich kontaktów informacyjnych, m.in. na temat rozkładu dnia Jana Pawła II, budowy papamobile. Te wszystkie informacje gromadził wywiad PRL. Potem były one przekazywane wywiadom Układu Warszawskiego i KGB.
INTERIA.PL/Polska