Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Tajne spotkanie Tuska z Millerem

Donald Tusk szuka wsparcia u Leszka Millera. W czwartek obaj premierzy spotkali się w wielkiej tajemnicy. Jak dowiedział się DZIENNIK, Miller radził szefowi rządu, jak powinien ułożyć sobie napięte relacje z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

/Agencja SE/East News

Rozmowa odbyła się w cztery oczy i trwała około godziny. Choć spotkanie było oficjalne, bo odbywało się w gabinecie premiera, otoczone jest jednak tajemnicą. O spotkaniu nie mieli pojęcia współpracownicy Tuska. Nie wie o nim na przykład nic minister Julia Pitera. "Byłam wczoraj w kancelarii prawie cały dzień. Ale nic nie wiem o spotkaniu. Nie widziałam tam Millera" - mówi zdziwiona Pitera. I dodaje: - To dziwne, że jeżeli do spotkania doszło, to nikt z pracowników kancelarii o tym nie mówił. Przecież Miller jest rozpoznawalny i jeśli był w kancelarii, to na pewno ktoś go musiał widzieć.

W spotkanie nie chce wierzyć poseł PO Janusz Palikot. - To niemożliwe. Znam pana premiera. Nie wierzę, że spotkał się z panem Millerem, bo niby po co? - pyta Palikot.

Jednak fakt, że do spotkania Tuska z Millerem doszło, potwierdza szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. - W kancelarii premiera pan premier Donald Tusk spotkał się z panem Leszkiem Millerem - mówi DZIENNIKOWI Arabski. Zaznacza jednak, że rozmowa odbyła się w cztery oczy i żadnych szczegółów nie zna.

Dość enigmatycznie o spotkaniu mówi też Miller. Były premier przyznaje jedynie, że rozmawiał z Tuskiem o bieżącej sytuacji politycznej. Politycy rozmawiali też o relacjach między premierem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim. Miller opowiadał Tuskowi o swoich szorstkich relacjach z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, kiedy Miller był premierem.

I to właśnie spór z Pałacem Prezydenckim jest tym, co łączy Tuska z Millerem. Otwarty konflikt między premierem a Lechem Kaczyńskim trwa od kilku tygodni. Najpierw poszło o kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa MSZ. Później pojawiły się kolejne spory w kwestii polityki zagranicznej. I choć w środę prezydent spotkał się z premierem, by załagodzić nieco sytuację, różnice w kwestiach zagranicznych pozostały.

W podobnej sytuacji, w jakiej jest dziś Tusk, był kiedyś Miller. Jako premier też miał otwarty konflikt z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. I też chodziło głównie o politykę zagraniczną. W ostatnim czasie rozstrzygała się kwestia tego, kto ma pojechać 13 grudnia na szczyt do Lizbony, by podpisać unijny traktat reformujący: Tusk czy Kaczyński. Pojadą obaj, ale traktat podpisze premier.

Podobnie było, gdy Polska przystępowała do Unii. Tuż przed szczytem w Atenach w kwietniu 2003 r., na którym miał być podpisany traktat akcesyjny, do ostrego sporu doszło pomiędzy premierem Millerem a prezydentem Kwaśniewskim o to, kto ma tam pojechać, i kto ma podpisać dokument. W rezultacie pojechali obaj, ale to Miller podpisał traktat.

interia.pl/dziennik.pl

Zobacz także