Tajemnicze zaginięcie białoruskiej opozycjonistki. Nowe informacje
Z konta kierowanej przez Anżalikę Mielnikawą fundacji Białoruś Liberty zniknęły pieniądze - dowiedziała się Telewizja Biełsat. Białoruska opozycjonistka przepadła bez śladu w marcu. Przed zniknięciem kobieta wraz dwiema córkami - które także zaginęły - mieszkała w Warszawie.

Mieszkająca w Warszawie była już przewodnicząca Rady Koordynacyjnej Białorusi (odpowiednika emigracyjnego parlamentu Białorusi) Anżalika Mielnikawa zaginęła 25 marca.
Telewizja Biełsat poinformowała tymczasem, powołując się na anonimowe źródło w polskim MSZ, że z rachunku fundacji Białoruś Liberty, którym zarządzała Mielnikawa, zniknęły pieniądze. Nie wiadomo jednak, czy środki wypłaciła sama opozycjonistka, a jeśli tak, to czy z własnej woli, czy na czyjeś polecenie.
Anżalika Mielnikawa poszukiwana. Teraz z konta jej fundacji zniknęły pieniądze
Z ustaleń wynika, że mniej więcej w czasie zaginięcia Mielnikawej na konto fundacji miała wpłynąć od darczyńców nieustalona kwota pieniędzy przeznaczona na Radę Koordynacyjną oraz kilkadziesiąt tysięcy dolarów - na organizację Cyberpartyzanci.
Jej przedstawicielka Julijana Szamatawiec powiedziała Telewizji Biełsat, że próbuje uzyskać dostęp do konta, do którego wcześniej organizacja miała dostęp. Przekazała również, że gdy ostatnio sprawdzono rachunek, były tam środki dla Cyberpartyzantów.
Wcześniej Biełsat donosił, że telefon Mielnikawej łączył się z siecią w Mińsku. Na dodatek z jej konta 13 marca wyciekły pliki.
Obowiązki przewodniczącej Rady Koordynacyjnej Białorusi pełni obecnie Stanisława Hlinnik, zaś od czwartku nowym prezesem fundacji Białoruś Liberty jest Wital Paciechin.
Anżalika Mielnikawa przepadła bez wieści. W akcji polskie i zagraniczne służby
Anżalika Mielnikawa zaginęła 25 marca. Zniknęły także jej córki w wieku 6 i 12 lat. Cała trójka mieszkała w Warszawie.
Jak podała kilka dni temu niezależna białoruska agencja informacyjna Pozirk, według twierdzeń byłego męża opozycjonistki dzieci zaginionej przebywają na Białorusi u swojego ojca. Mężczyzna mówił, że nie wie, gdzie przebywa kobieta i że nie mieli kontaktu od dłuższego czasu.
Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka, wiceszef Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, mówił wcześniej, że według dostępnych informacji działaczki nie ma na terenie Polski. Z kolei sekretarz Rady Koordynacyjnej Iwan Krauco wskazywał, że Mielnikawa może znajdować się nawet poza terytorium UE.
Pod koniec marca rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński informował, że polskie służby będą wspierać działania służb innych państw oraz Rady Koordynacyjnej Białorusi w celu ustalenia miejsca pobytu Mielnikawej. "Według wiedzy polskich i partnerskich służb ta osoba przebywała od wielu tygodni poza Polską" - przekazał wówczas Dobrzyński na portalu X.
Mielnikawa wyjechała z Białorusi po tym, gdy w 2020 roku była dwukrotnie zatrzymywana podczas protestów w kraju. Była przewodnicząca Rady Koordynacyjnej Białorusi współpracowała z Pawłem Łatuszką w kierowanym przez niego Narodowym Zarządzie Antykryzysowym.
Zobacz również:
- Najpierw pisała do Putina, teraz do Trumpa. "Proszę o wsparcie"
- Polska wciąż walczy o uwolnienie dziennikarza. Sikorski rozmawiał w USA
- Wykradli dane białoruskiej bezpieki. 1,8 tys. szpiegów w Trójmieście
- Łukaszenka szykuje swojego następcę? Wskazano, kto może zastąpić dyktatora
- Putin podziękował Łukaszence. W tle rzekoma akcja na polskiej granicy
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!