Sprawa księdza Olszewskiego. Co dalej? Prokuratura informuje
- Mogę potwierdzić, że na konto prokuratury wpłynęły trzy wpłaty w wysokości po 350 tys. zł, dokonane przez osoby fizyczne - poinformowała rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego, prokurator Anna Adamiak. W ten sposób odniosła się do sprawy ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości podejrzanych w sprawie związanej z Funduszem Sprawiedliwości. W czwartek sąd orzekł, że mogą oni opuścić areszt tymczasowy po wpłaceniu kaucji.
- Prokurator skontaktował się z tymi osobami (które przekazały poręczenie - red.), ponieważ sam fakt wpłacenia kwoty nie skutkuje natychmiastowym wykonaniem decyzji Sądu Apelacyjnego - przekazała w piątek rzecznika prasowa Prokuratora Generalnego, prokurator Anna Adamiak.
Jak wyjaśniła, muszą być przeprowadzone czynności procesowe.
Sprawa ks. Olszewskiego. Prokuratura: "Czynności zostały zakończone"
Jak nadmieniła dziś rzecznik prokuratora generalnego, jeżeli chodzi o podejrzanego ks. Olszewskiego, czynności zostały już zakończone. Odbyły się z one udziałem obrońcy i osoby, która poręczenie złożyła. Musiała ona złożyć oświadczenie dot. źródła pochodzenia kwoty.
- W sprawie pana Michała O. prokurator uznał, że źródło jest prawidłowe i przygotowywany jest nakaz zwolnienia - wskazała, dodając, że w przypadku dwóch urzędniczek MS sprawa jest natomiast w toku.
Pytana o środki zapobiegawcze, prok. Anna Adamiak odniosła się przede wszystkim do kwoty poręczenia, którą określiła jako "dość wysoką".
- Chcę podkreślić, że decyzja sądu absolutnie nie oznacza, że zmienia się status pana Michała O. w postępowaniu. Ta decyzja wręcz potwierdza, że materiał dowodowy absolutnie stwarza wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów. Sąd uznał tylko, że na tym etapie postępowania zgromadzony materiał jest na tyle istotny, że dalsze stosowanie środka izolacyjnego nie jest potrzebne - powiedziała.
Prokurator nadmieniła także, że osoba składająca poręczenie została pouczona, iż gdy podejrzany będzie utrudniał postępowanie i nie stosował się do zasądzonych środków zapobiegawczych, pieniądze zostaną utracone.
Wspomniała również, że "postępowanie jest na końcowym etapie" i wkrótce może zostać skierowany akt oskarżenia, co też mogło wpłynąć na czwartkową decyzję sądu. Nie chciała jednak spekulować na temat ewentualnego zakresu czasu.
Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski trafi do aresztu?
Prok. Adamiak zapytana została też o wniosek o areszt dla posła Marcina Romanowskiego, który wciąż jest rozpatrywany. Jak podkreśliła jednak, każda sytuacja procesowa jest indywidualizowana.
- Każdego sprawcę, potencjalnego sprawcę, osobę podejrzaną lub oskarżoną traktuje się indywidualne i wszelkie decyzje procesowe podejmowane wobec osób współdziałających nie mają wpływu na decyzje podejmowane wobec innej osoby - wskazała.
W związku z tym prokuratura czeka na decyzję sądu ws. aresztu dla byłego wiceministra sprawiedliwości, która ma zapaść pod koniec listopada.
Niemniej jednak podkreśliła, że w omawianym wątku nie przewiduje się zatrzymania innych osób, ale zaznaczyła, że w innych postępowaniach w sprawie Funduszu Sprawiedliwości planowane są kolejne czynności.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Więcej informacji wkrótce.