W środę ukraiński IPN wydał komunikat, który odnosi się do ekshumacji ofiar na Wołyniu. Wynika z niego m.in. że w 2025 roku prace będą prowadzone w obwodzie rówieńskim, o ile Ukraina otrzyma na nie finansowanie. Czy ukraiński komunikat możemy traktować jako przełomowy? Pytamy o to prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego. - Opisana w komunikacie ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej sytuacja nie dotyczy stanu prawnego obejmującego wnioski złożone przez polski Instytut Pamięci Narodowej. Przypominam, że IPN nadal nie otrzymał wiążących odpowiedzi od strony ukraińskiej - przekazał Interii Nawrocki. - Składając te wnioski, dotyczące masowych oraz pojedynczych miejsc spoczynku polskich obywateli na terenie Ukrainy, kierowaliśmy się procedurami ustalonymi przez stronę ukraińską - podkreśla. Komunikat ukraińskiego IPN nie satysfakcjonuje polskiej strony. Jak zaznacza prezes Nawrocki, ustalenia między dwoma narodami były inne. - Realizacja wniosków osób prywatnych kierowanych do strony ukraińskiej nie odpowiada przyjętym ustaleniom oraz naszym oczekiwaniom - podkreśla. Jak jednak przekonuje, polski IPN jest otwarty na znalezienie odpowiedniego rozwiązania. - Jesteśmy gotowi na rozmowy, które doprowadzą do ustaleń pozwalających na rozpoczęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Rozmów, które będą trzymały się dotychczas przyjętych ustaleń a nie zmian w ustaleniach wprowadzonych przez stronę ukraińską bez konsultacji z nami. Ponadto to nie ukraiński IPN jest właściwą instytucją do podejmowania decyzji w tym zakresie - wyłuszcza Nawrocki. - Czekamy zatem na pozytywne rozpatrzenie przez władze Ukrainy naszych wniosków, tak abyśmy mogli rozpocząć prace poszukiwawcze i ekshumacyjne Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Jesteśmy na to gotowi w każdej chwili - deklaruje szef IPN. Wołyń. Co zapowiedzieli Ukraińcy? Tymczasem w komunikacje ukraińskiego IPN z jednej strony dało się wyczytać, że jest on otwarty na współpracę z polskimi instytucjami, a z drugiej strony narzeka na brak dialogu. "Od dłuższego czasu nie funkcjonują oficjalne, międzyinstytucjonalne mechanizmy rozwiązywania problematycznych kwestii ze stroną polską w sprawach przywracania i utrwalania miejsc pamięci" - zaznaczył. Jak podnosi szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz, działania ukraińskiego IPN są odpowiedzią na pytania płynące od polskich obywateli, których przodkowie prawdopodobnie zginęli na ziemiach obecnej zachodniej Ukrainy. "W przypadku otrzymania od obywateli Polski niezbędnych wyjaśnień w sprawie lokalizacji potencjalnych miejsc poszukiwań, postaramy się im pomóc pomimo wojny i trudnej sytuacji gospodarczej" - czytamy w komunikacie. W kwestii ekshumacji UIPN ma współpracować z Ministerstwem Kultury i Łączności Strategicznej Ukrainy. Ten resort wydaje zgody na prowadzenie prac poszukiwawczych. Ukraiński IPN wystąpił o środki budżetowe na ten cel do rządu oraz Rady Najwyższej. Program ma funkcjonować pod nazwą "Ochrona miejsc pamięci". Łukasz Szpyrka