29 maja w Katowicach miała miejsce konferencja "Everest" - wydarzenie firmowane przez polityka Nowej Nadziei (część Konfederacji - red.) Sławomira Mentzena. Jednym z prelegentów był sędzia piłkarski Szymon Marciniak. Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" poinformowało UEFA, że sędzia pojawił się na wydarzeniu, argumentując, że nie powinno mieć to miejsca z uwagi na skrajnie prawicową retorykę organizatora. Informacja rozeszła się lotem błyskawicy. Przyszłość Marciniaka sędziującego finał Ligi Mistrzów stanęła pod znakiem zapytania. Szymon Marciniak przeprasza. "Zostałem wprowadzony w błąd" Do sprawy odniósł się sędzia, wskazując, że zaniepokojenie jego udziałem jest słuszne. "Pragnę serdecznie przeprosić za moje zaangażowanie i wszelkie przykrości lub szkody, które mogło ono spowodować" - głosi oświadczenie Marciniaka. "Po refleksji i dalszym zbadaniu sprawy stało się jasne, że zostałem wprowadzony w błąd, będąc całkowicie nieświadomym prawdziwej natury i powiązań dotyczących tego wydarzenia. Nie wiedziałem, że jest ono związane ze skrajnie prawicowym polskim ruchem. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie" - dodał. Sławomir Mentzen: Wykluczanie z debaty Teraz do sprawy odniósł się również polityk Konfederacji Sławomir Mentzen. "Powodem, dla którego takie szmatławe organizacje jak 'Nigdy Więcej', mają wpływ na rzeczywistość, jest to, że ludzie z jakiegoś powodu uznają ich prawo do potępiania, etykietowania, wykluczania z debaty publicznej. Nie rozumiem, czemu ktokolwiek miałby na poważnie brać opinie i zalecenia tych życiowych nieudaczników, kłamców, oszustów i donosicieli" - zaczyna swój wpis. "Próba przeniesienia do Polski zwyczaju cancel culture jest bardzo groźna i nie możemy do tego dopuścić. A nie ma lepszej na to metody niż wyrzucanie donosów zajmujących się tym organizacji tam, gdzie ich miejsce, do kosza. Alternatywą jest to, co właśnie obserwujemy. Zmuszanie ludzi do pisania kłamstw, samokrytyk w stylu sowieckim, łamanie ambitnym ludziom kręgosłupów, niszczenie sumień" - dodaje. "Każdy ma prawo pojawić się 4 czerwca w Warszawie, każdy ma prawo uczestniczyć w Marszu Niepodległości, każdy może przyjść na miesięcznicę smoleńską. Nie powinno się za to nikogo zwalniać z pracy, rujnować mu kariery, czy życia. A co dopiero, gdy czyjaś aktywność nie jest polityczna. Na konferencjach takich jak Forum Ekonomiczne w Karpaczu aż kipi od polityki. Na miejscu są przedstawiciele korporacji, zarządy spółek Skarbu Państwa, politycy, dziennikarze. Wszystko ocieka polityką. I to dla każdego jest normalne. Nikt z tego powodu nie jest oskarżany o niewłaściwe zaangażowanie polityczne. A gdy ja zorganizowałem konferencję dla polskich małych i średnich przedsiębiorców, na której nie było grama polityki, to próbuje robić się z tego aferę i wielki problem" - kontynuuje. "Jeżeli ktoś pisze, że konferencja była polityczna, to po prostu kłamie. Jeżeli ktoś pisze, że nie wiedział, na jakie wydarzenie idzie, to również niestety kłamie" - komentuje, odnosząc się wprost do oświadczenia sędziego Marciniaka. Oto pełna treść wpisu Sławomira Mentzena: