Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisja Ustawodawcza zajęły się we wtorek na wspólnym posiedzeniu pierwszym czytaniem projektu zmian w Regulaminie Senatu, zgłoszonym przez większość senacką. W posiedzeniu komisji wziął udział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Kwestia odwoływania marszałka W projekcie proponowane są zmiany dotyczące m.in. procedury odwołania marszałka Senatu. Tak jak do tej pory odwołanie marszałka odbywałoby się na wniosek co najmniej 34 senatorów, bezwzględną większością głosów ustawowej liczby senatorów. Jednak, według propozycji zmian, we wniosku będzie musiał być imiennie wskazany kandydat na nowego marszałka. Ponadto, rozpatrzenie wniosku o odwołanie marszałka i poddanie go pod głosowanie będzie następować na najbliższym posiedzeniu Senatu przypadającym po upływie siedmiu dni od dnia złożenia wniosku, jednak nie później niż 45 dni od dnia złożenia wniosku. Zgodnie z projektem zmian, kolejny wniosek o odwołanie marszałka będzie mógł być zgłoszony nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia poddania pod głosowanie poprzedniego wniosku. Senatorowie PiS krytykują propozycje Propozycje te skrytykowali senatorowie PiS, przekonując, że skoro pod wnioskiem o odwołanie marszałka Senatu musi podpisać się więcej niż jedna trzecia senatorów, wprowadzenie dodatkowych obostrzeń jest zbędne. Podkreślali, że według nich proponowane rozwiązania łamią obowiązujący w Senacie obyczaj, wyrażali też wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją i jednoznaczności ich interpretacji. Pytali np., czy jeden senator będzie mógł się podpisać pod więcej niż jednym wnioskiem o odwołanie, bo teoretycznie żaden przepis by tego nie zakazywał. Krytykowali też inne zawarte w projekcie zapisy, m.in. zakładające przyznanie marszałkowi i Konwentowi Seniorów sporych kompetencji, jeśli chodzi o ustalanie składów komisji. Autorzy projektu podkreślali, że chodzi o ograniczenie sytuacji, w której duża grupa senatorów dopisałaby się do którejś z komisji, zmieniając w niej proporcje. Senatorowie PiS odpowiadali, że ich zdaniem chodzi o uzyskiwanie przez "kruchą" senacką większość decydującego głosu w każdej komisji. Senatorom PiS nie podobały się także zapisy dające, ich zdaniem, zbyt dowolnie, możliwość udziału m.in. samorządowców gminnych w posiedzeniach senackich komisji. Ostatecznie zdecydowano o przerwaniu prac nad projektem do czasu przygotowania ekspertyz prawnych w związku z licznymi uwagami do projektu. Komisje mają zająć się ponownie projektem w marcu.