Sejm: Budżet po I czytaniu
Posłowie skierowali projekt ustawy budżetowej na przyszły rok do Komisji Finansów Publicznych. Tym samym Sejm nie przyjął wniosku opozycji o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za skierowaniem projektu do komisji głosowało 230, przeciw było 96 i 4 posłów wstrzymało się od głosu.
Poszczególne części projektu rozpatrzą także "branżowe" komisje sejmowe. Według harmonogramu, poszczególne komisje do 31 października mają czas na przekazanie komisji finansów opinii i wniosków do projektu ustawy budżetowej. Od 4 listopada do 2 grudnia Komisja finansów ma rozpatrywać opinie komisji "branżowych".
Koalicja jest zadowolona z wyniku głosowania nad wnioskiem o odrzucenie projektu budżetu; opozycja uważa, że jest to budżet zły. Wniosek złożyły wspólnie kluby PO, Samoobrony i LPR.
- Będziemy musieli teraz wszyscy, niezależnie od tego, jakie ugrupowanie reprezentujemy, pracować nad tym, żeby ten budżet nie był niebezpieczny dla Polski - powiedział po głosowaniu szef PO, Donald Tusk. - Nawet jeśli jest się po obu stronach politycznej barykady, to jest to budżet Polski, a nie tej czy innej partii, i trzeba robić wszystko, żeby był choć trochę lepszy - dodał.
Szef klubu PO Jan Rokita przyznał, że nikt nie liczył na to, że opozycja jest w stanie doprowadzić do odrzucenia projektu budżetu. - Nasz wniosek i głosowanie miały być świadectwem tego, że tak złego i niebezpiecznego budżetu nie przedstawiono w Polsce od 13 lat - podkreślił poseł Rokita.
Z kolei szef Kancelarii Premiera Marek Wagner powiedział po głosowaniu, że "dobrze się stało, nie tylko dla rządu, ale i dla Polski". Zaznaczył, że posłowie opozycji mogą w komisjach "konstruktywnie poprawić ustawę". Zdaniem Wagnera, odrzucenie projektu budżetu miałoby negatywne skutki i odbiłoby się na rynkach finansowych.
Według szefa klubu PiS Ludwika Dorna, wynik głosowania świadczy o tym, że "pewna grupa posłów zawsze w odpowiednim momencie poprze wszystko". Dorn podkreślił, że projekt budżetu pogłębia kryzys finansów publicznych. - Okręt tonie, a wybrany kapitan mówi: jeszcze nie zatykajmy dziur, jeszcze przepłyńmy choćby dwa, trzy metry. Jak okręt ma tonąć, to na odpowiedzialność kapitana - my byliśmy przeciw - dodał.
Zdaniem szefa klubu LPR Marka Kotlinowskiego, opozycja nie wykazała się "frekwencją możliwą do osiągnięcia". Kotlinowski zaznaczył, że w LPR prowadzone jest wyjaśnienie w sprawie nieobecności podczas głosowania czterech posłów Ligi. - Projekt budżetu jest zły i szkodzi Polsce, tego nie zmienił wynik głosowania - dodał Kotlinowski.
- Nie ulega wątpliwości, że SLD ma większość dzięki poparciu planktonu politycznego. Ci ludzie boją się przedterminowych wyborów i w takich dramatycznych sytuacjach będą zawsze wspierali rząd - powiedział szef klubu PSL, Zbigniew Kuźmiuk. Zaznaczył, że ludowcy rozważali wstrzymanie się od głosu, jednak "wzięła górę opinia, że powinniśmy być wyraziści i odrzucić ten projekt".
Pod wnioskiem o odrzucenie budżetu w pierwszym czytaniu podpisała się też Samoobrona. Andrzej Lepper zapowiedział po głosowaniu, że jego klub nadal nie będzie popierać "takiego kształtu budżetu".
RMF/PAP