Wywiad Służby Bezpieczeństwa zainteresował się Wołoszańskim, gdy w 1985 roku został kandydatem na korespondenta Polskiego Radia i Telewizji w Londynie. W październiku 1985 r. autor "Sensacji XX wieku" pierwszy raz spotkał się z esbekiem w restauracji Budapeszt na ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Od początku nie ukrywał, że gotów jest podjąć współpracę ze służbami specjalnymi - pisze "Rzeczpospolita". Według materiałów SB zgromadzonych w nowo pozyskany agent wybrał sobie pseudonim Ben i własnoręcznie sporządził zobowiązanie do współpracy. Następnie został zarejestrowany w ewidencji jako kontakt operacyjny. Na własne potrzeby Służba Bezpieczeństwa nadała mu drugi pseudonim Rewo. Agenta przeszkolono w dziedzinie podstaw sztuki wywiadowczej. Poinformowano o sposobach działania zachodnich służb specjalnych, przekazano techniki sporządzania i bezpiecznego przechowywania notatek, a także wykrywania "ogona" służb kontrwywiadu przeciwnika. Działalność wywiadowcza "Rewo" w Londynie nie była jednak pasmem sukcesów. Szybko okazało się, że agent nie potrafi zdobyć zaufania ani Brytyjczyków, ani środowisk polonijnych. W tej sytuacji Wołoszański dostarczał wywiadowi jedynie swoje opinie, analizy i drobnej wartości informacje. Wołoszański do kraju wrócił latem 1988 r. Kilka miesięcy później mjr R. Taraszkiewicz oficjalnie zamknął dokumentację dotyczącą kontaktu operacyjnego pseudonim Rewo.