Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

RMF: Ziobro zawiózł prokuratora do Kaczyńskiego

Sejmowa komisja śledcza do spraw nacisków na służby specjalne zwróci się do płockiej prokuratury o wyjaśnienia, jak to się stało, że Jarosław Kaczyński, zanim jeszcze został premierem, czytał akta śledztwa dotyczącego mafii paliwowej. O całej sprawie pierwsi informowali dziennikarze RMF FM.

Prezes PiS przeczytał akta, bo umożliwił mu to ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Na przełomie lat 2005-06 prowadzący śledztwo paliwowe prokurator Wojciech Miłoszewski z Krakowa został zawieziony przez Ziobrę do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego i zapoznawał go tam ze szczegółami tego śledztwa - m.in. zeznaniami byłego wiceministra w rządzie Waldemara Pawlaka, Krzysztofa B., który wymieniał w nich wiele nazwisk polityków i biznesmenów.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Ziobro twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Dziś poseł PO Sebastian Karpiniuk wniósł o zwrócenie się do płockiej prokuratury o pisemną informację na temat całej sprawy. Posłowie PiS z komisji Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski protestowali przeciwko mówieniu, że Jarosław Kaczyński został zapoznany z protokołami przesłuchań świadków w tym śledztwie bezprawnie. Był on członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego - podkreślał Kurski.

Przedwczesna ta mowa obrończa - ironizował Jan Widawski. Nie widzi pan różnicy między zapoznaniem ze stanem śledztwa całej Rady Bezpieczeństwa Narodowego in gremio, a pokazaniem dokumentów jednej osobie, w gabinecie prezesa PiS - z kolei pytał Kurskiego Karpiniuk.

Według ustaleń reporterów śledczych RMF FM, tuż po tym, jak Kaczyński zapoznał się z dokumentami, ze świadkami, których przesłuchiwali prokuratorzy, zaczęli kontaktować się agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pytali o to, co jest w zeznaniach, a także w jaki sposób trafili do krakowskich prokuratorów. Pojawiły się nawet sugestie, aby zaprzestać składania zeznań.

Kierownictwo prokuratury w Krakowie zareagowało natychmiast i zażądało od władz ABW wyjaśnień. Śledczy dostali nawet pismo, z którego wynikało, że rzeczywiście agenci ABW kontaktowali się ze świadkami w aferze paliwowej. Tłumaczono później, że to przypadek i chodzi o inną sprawę.

RMF

Zobacz także