Ekolodzy zarzucają inwestorom, że wolą niszczyć chomicze nory, zamiast zmienić planowaną trasę drogi. Ich zdaniem, zmiana przebiegu drogi jest uzasadniona, ponieważ nie doszacowano oddziaływania budowy na środowisko. Jak podkreśla Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, inwestorzy posiadają wszystkie pozwolenia środowiskowe, a na obecnie budowanym odcinku drogi nie stwierdzono obecności chomików. - Znaleziono dwie nory, nie znaleziono żadnego chomika. Gdyby się gdzieś pojawił taki osobnik lub nora, to wówczas na tym obszarze będzie wygrodzenie do momentu przeniesienia chomika - mówi Mikrut. Dodaje również, że na wspomniany odcinku o długości 13 km, przewidziano aż 5 przejść dla dzikich zwierząt, to jednak nie przekonuje ekologów. Marek Wiosło