Rewolucja już tu jest. Kogo ChatGPT zwolni z pracy?
Sztuczna inteligencja to technologia, która stale się rozwija i wprowadza rewolucyjne zmiany w wielu dziedzinach. Jedną z nich jest świat pracy, gdzie coraz więcej zadań wykonywanych jest przez maszyny. Czy to oznacza, że w przyszłości wiele zawodów zniknie lub zostanie zastąpionych przez sztuczną inteligencję? Zgodnie z raportami i prognozami ekspertów sztuczna inteligencja może zastąpić wiele stanowisk, które wymagają powtarzalnych zadań lub przetwarzania dużych ilości danych. Dotyczy to na przykład pracy księgowych, pracowników call center, kasjerów, magazynierów, pracowników biurowych i wielu innych.
ChatGPT: Cześć czytelnicy Interii! Dzisiaj mamy dla was wyjątkową niespodziankę - nasza platforma zostanie na jeden dzień wydawcą specjalnej sekcji na naszej stronie głównej! Wszystkie artykuły, tytuły i zdjęcia w tej sekcji zostaną wybrane przez sztuczną inteligencję. To pierwsza taka inicjatywa w polskich mediach, która pozwoli zobaczyć, jak dobrze system sztucznej inteligencji poradzi sobie w roli wydawcy. Będzie to fascynujące doświadczenie i zachęcamy was do odwiedzenia naszej strony, by przekonać się, jak sztuczna inteligencja radzi sobie z przetwarzaniem informacji i wyborami, które zwykle pozostają w gestii ludzkiej.
Powyższy wstęp do akcji Interii, a także lead tego teksu został napisany przez ChatGPT. Wykorzystujący model języka GPT-3, opracowany przez organizację OpenAI chatbot swoją premierę miał w listopadzie zeszłego roku. Od tamtej pory jednych zachwyca swoimi możliwościami, innych straszy widmem zmiany profesji.
- To, że część prac, które dzisiaj wykonują ludzie, przejmą ChatGPT czy inne technologie AI, jest rzeczą oczywistą i wiemy o tym od kilku lat - podkreśla Jowita Michalska, prezeska Digital University.
Według niej rozmowę o zmianach na rynku pracy w związku z rozwojem sztucznej inteligencji i automatyzacją pewnych procesów nie należy zaczynać od obaw. - Może one są motorem rozwoju, ale rodzą też lęki i zatrzymują przy bardzo powierzchownym przestudiowaniu tematu - mówi.
- Wszystkie nowe technologie mogą pójść w różnych kierunkach, tym bardziej z tak mocno rozwiniętym AI, z jakim mamy teraz do czynienia. Może jednak zadziać się wiele dobrego, a ludzie, w których rękach jest rozwój tych technologii, są coraz bardziej świadomi tego, że mają wpływ na zmiany losów świata. To nie jest tak, że za 10 lat wszystko zostanie przejęte przez sztuczną inteligencję - uspokaja Michalska.
Ekspertka zwraca też uwagę na nazewnictwo. Według niej nie można tu mówić o "zabieraniu pracy". - W perspektywie 10-20 lat technologia będzie przejmowała od nas czynności, których nie lubimy i nie jesteśmy w nich dobrzy: rzeczy powtarzalne, wyłapywanie wszelkiego rodzaju błędów, anomalii, nieprawidłowości we wzorcach - wymienia.
- Robimy to, bo dotychczas nie było innej możliwości, ale to są rzeczy, które nas nudzą, nie rozwijają, nie otwierają. W momencie, kiedy technologia będzie te obszary przejmować, my będziemy mogli zajmować swój czas czymś, co jest dużo bardziej ludzkie. Jest to choćby krytyczne myślenie, myślenie kreatywne, okazywanie empatii, inteligencja emocjonalna. Wiemy już o tym, że technologia empatyczna nie jest i nie będzie. Może odtwarzać nasze zachowania, ale nigdy nie będzie tego odczuwać - podkreśla Michalska.
- My już wiemy, jakie nowe zawody się pojawią. Wiemy też, jakie zawody będą znikać. To jest aktualna wiedza, to nie jakieś czarnowidztwo - po prostu wiemy, co będzie automatyzowane - na przykład na przestrzeni najbliższych pięciu lat zautomatyzowana będzie podstawowa działalność księgowa, prawnicza, jak na przykład tworzenie podstawowej umowy - tym będzie zajmowała się AI. Sztuczna inteligencja to nie jest Schwarzenegger z "Terminatora", który przyjdzie i nas zamorduje - dodaje ekspertka.
Spośród innych zawodów, których kompetencje zostaną w przyszłości przynajmniej w pewnym stopniu zastąpione przez sztuczną inteligencję, sam ChatGPT podczas naszej rozmowy wymienia także pracowników call center, kasjerów, magazynierów czy pracowników biurowych.
Z kolei "Business Insider" w artykule z lutego dodaje do tego m.in. pracowników mediów, copywriterów, programistów, analityków finansowych, nauczycieli czy projektantów graficznych. Ci ostatni poniekąd czują już oddech konkurencji na plecach.
W sierpniu zeszłego roku Jason M. Allen, projektant gier mieszkający w Kolorado, zdobył pierwsze miejsce w kategorii "sztuka cyfrowa/fotografia manipulowana cyfrowo" w konkursie sztuk pięknych. Jego dzieło zatytułowane "Théâtre D’opéra Spatial" zostało wykonane za pomocą Midjourney, systemu sztucznej inteligencji, który może generować szczegółowe obrazy. Środowisko artystów nie było zadowolone.