Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, podkreślając wagę ostrożnego podejścia do kwestii odmrażania cen, zaznaczyła, że finalny wybór scenariusza pozostaje otwarty. W ministerstwie trwają prace nad zmianami w rachunkach za prąd, które będą obowiązywały po czerwcu 2024, kiedy to kończy się moment zamrożenia cen. Rachunki za prąd 2024. Co ze wzrostem cen energii? 21 lutego 2024 podczas rozmowy w radiu Tok FM minister nie wykluczyła możliwości, że podwyżki mogą ostatecznie przekroczyć 50 proc., podkreśliła jednak, że na chwilę obecną najłagodniejsza propozycja to wzrost o 15 proc. Minister klimatu uspokajała obawy dotyczące potencjalnych skoków cen energii, obiecując, że wszelkie przyszłe wzrosty będą utrzymane na minimalnym poziomie. Zaprzeczyła spekulacjom sugerującym możliwość podwyżek rzędu 100-200 proc., podkreślając, że projekt ustawy regulującej ceny energii znajduje się w końcowej fazie przygotowań, z oczekiwanym terminem ukończenia w ciągu dwóch najbliższych tygodni. W trakcie rozmowy Paulina Hennig-Kloska wyraziła przekonanie, że proces odmrażania cen powinien przebiegać stopniowo, z najmniej inwazyjnym scenariuszem dla budżetu polskich gospodarstw domowych. Niemniej, decyzja co do ostatecznego kierunku działań nie została jeszcze podjęta. Trwają rozmowy międzyresortowe mające na celu ustalenie najkorzystniejszego rozwiązania. Minister informowała również o pracach nad przepisami, które mają zastąpić dotychczasowe limity cenowe, wprowadzając kryterium dochodowe jako narzędzie wsparcia dla odbiorców energii dotkniętych ubóstwem energetycznym. Przeczytaj też: Co z cenami żywności w 2024 roku? Tanieć będzie głównie jedna kategoria Zamrożenie cen prądu do czerwca 2024 Podstawą prawną zamrożenia cen energii w pierwszej połowie 2024 roku jest Ustawa z dnia 7 grudnia 2023 r. o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Wprowadzone regulacje, podobne do tych z poprzedniego roku, obejmują jednak zmienione limity zużycia, które zostały skorygowane w dół o połowę, odzwierciedlając tymczasowy charakter tych środków. Limit dla gospodarstw domowych ustalono na 1,5 MWh, dla osób z niepełnosprawnościami na 1,8 MWh, a dla rolników oraz dużych rodzin na 2 MWh. Cena za energię elektryczną w ramach tych limitów nie przekroczy 412 zł/MWh, podczas gdy zużycie powyżej tych progów podlega wyższej stawce, nieprzekraczającej 693 zł/MWh. Podobne środki wsparcia zastosowano również w sektorze gazowym, gdzie ceny zarówno sprzedaży, jak i dystrybucji gazu dla gospodarstw domowych są zamrożone do połowy roku na poziomie 200 zł/MWh. Mimo to sprzedawcy mają możliwość oferowania niższych stawek, co może wpłynąć na konkurencyjność rynku. Te interwencje cenowe pojawiają się w momencie, gdy rząd stoi przed wyzwaniem zbilansowania znaczącego deficytu budżetowego, wynoszącego 184 mld zł, co wymusza przemyślane decyzje dotyczące przyszłości wsparcia konsumenckiego. Wraz ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi w kwietniu, decyzje te nabierają dodatkowego wymiaru politycznego. Rząd stoi przed trudnym wyborem między koniecznością oszczędności budżetowych a potencjalnymi korzyściami politycznymi płynącymi z kontynuacji mechanizmów ochronnych, takich jak zamrożenie cen energii, czy zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe, który ma obowiązywać do końca marca.