Informacje o tajemniczych śmierciach kotów w całej Polsce pojawiły się w połowie czerwca. Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk poinformował, że u 29 spośród 45 przebadanych kotów wykryto wirusa H5N1 - jedną z mutacji ptasiej grypy. W poniedziałek głos w sprawie zabrała WHO. W oświadczeniu przekazano, że nie jest jasne, w jaki sposób choroba rozprzestrzenia się wśród kotów, a przyczyny epidemii nadal są badane. Podkreślono jednak, że "ryzyko zarażenia się ptasią grypą przez mieszkańców Polski jest niskie". "Może być ono niskie do umiarkowanego w przypadku osób mających regularny kontakt z kotami oraz lekarzy weterynarii" - podkreślili specjaliści Światowej Organizacji Zdrowia. Masowy pomór kotów w Polsce. Reakcja wirusologów Wirusolog prof. Krzysztof Pyrć ocenił wcześniej, że "jedną z prawdopodobnych dróg transmisji patogenu jest pokarm". Specjalista zwrócił się z apelem do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej. "Rozmowy z właścicielami kotów zasugerowały, że źródłem może być surowe mięso" - podkreślił. Aby zapobiec wystąpieniu choroby wśród ludzi, Państwowa Inspekcja Sanitarna objęła nadzorem epidemiologicznym właścicieli i opiekunów kotów, u których potwierdzono zakażenie ptasią grypą. GIS zaznaczył jednak w oświadczeniu, że do zakażenia człowieka dochodzi bardzo rzadko i wyłącznie poprzez bezpośredni i długotrwały kontakt z chorym ptactwem. "W Polsce dotychczas nie zarejestrowano przypadków zakażenia ludzi wirusem grypy typu H5N1" - napisano. Sanepid zaapelował także, by po przyjściu do domu oczyścić obuwie i zachowywać higieniczne warunki przy przygotowaniu posiłków dla kotów. W przypadku wystąpienia u zwierzęcia domowego objawów choroby, należy zgłosić się z nim niezwłocznie do lekarza weterynarii, a w razie pojawienia się niepokojących objawów grypopodobnych - zgłosić się do lekarza. Epidemia ptasiej grypy wśród zwierząt. WHO potwierdza W czerwcu WHO potwierdziła epidemię ptasiej grypy u ptaków i innych zwierząt w Europie, Azji, Afryce oraz Ameryce. Mutację H5N1 stwierdzono m.in. u norek w Hiszpanii, fok w USA i lwów morskich w Peru oraz Chile. Od 2020 roku zgłoszono jednak zaledwie kilka przypadków choroby u ludzi. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!