Porażający raport dla Lewicy. Ekspert wskazał kluczowe województwo
Popierali SLD, a teraz całym sercem są za PiS. Mowa o mieszkańcach wielu miast, którzy niemal dwie dekady temu zmienili wyborcze preferencje, co sprawia, że Lewica ma niemałe problemy. Czy zniknie ze sceny politycznej? - Chciałbym, aby potrafiła w ważnych, nieoczywistych sprawach kruszyć kopie i nawet wyjść z rządu - ocenił dr Bartosz Rydliński. Jak dodał w rozmowie "Bez Uników" z Piotrem Witwickim, jeśli Włodzimierz Czarzasty "chce umierać za mieszkania to niech umiera", bo sprawczości u niego nie widać.
Dr Bartosz Rydliński przygotował raport, który - w obliczu chociażby nadchodzących wyborów prezydenckich - nie jest optymistyczny i dla Lewicy jako parlamentarnej formacji, i lewicy, gdy mamy na myśli polityczne stronnictwo. Dokument ten i wnioski, jakie z niego wynikają, były głównym tematem rozmowy politologa z Piotrem Witwickim, redaktorem naczelnym Interii, w najnowszym odcinku cyklu "Bez Uników".
Dlaczego klasa ludowa głosuje na PiS? W Polsce zaszły wielkie zmiany
Ekspert z UKSW podkreślał, iż Lewica ma "potężne problemy", ponieważ przegrywa ze wszystkimi głównymi formacjami: PiS-em, KO, Trzecią Drogą czy Konfederacją. - Ona nie jest już reprezentantem robotników, to nie dotyczy zresztą wyłącznie polskiej lewicy - zauważył.
Jak stwierdził Bartosz Rydliński, istnieje grupa wyborców, których lewe skrzydło "potrąciło po drodze", choć głosowali oni na Aleksandra Kwaśniewskiego w elekcjach prezydenckich, a w przypadku wyborów do Sejmu i Senatu wspierali SLD. Skończyło się to niecałe 20 lat temu, gdy do władzy doszła partia Jarosława Kaczyńskiego. - To mieszkańcy byłych miast przemysłowych, dawnych PGR-ów, którzy wierzyli, że postkomunistyczna lewica będzie ich bronić przed prywatyzacją. Od 2005 roku PiS jest konsekwentnym reprezentantem tej klasy - mówił.
Zwrócił uwagę na "najciekawsze studium przypadku", czyli województwo świętokrzyskie. - Ono nie jest typowo katolickie, nie zalicza się do ściany wschodniej. Tam jest niższy współczynnik udziału we mszach świętych w niedziele, żyje historia komunistycznej partyzantki podczas II wojny światowej. PiS do dzisiaj święci tam nieprawdopodobne triumfy, a Lewica miała kiedyś w Świętokrzyskiem twierdzę wyborczą. Na tym przykładzie widać, jakie makrozmiany zaszły, gdy klasa ludowa machnęła ręką na lewicę i zaczęła głosować na PiS - tłumaczył.
O polskim pracowaniu ponad siły, łapance przed wyborami i tym, czy zarząd Poczty Polskiej powinien sam nosić listy. Zobacz całą rozmowę Piotra Witwickiego z dr. Bartoszem Rydlińskim:
Wybory prezydenckie. Kto kandydatem Lewicy? "Dajmy, że będzie to Magdalena Biejat"
W niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy zdecyduje, kto będzie jej kandydatem lub kandydatką na prezydenta RP. Faworytką wydaje się wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, która niedawno odeszła z partii Razem i pozostała w klubie parlamentarnym Lewicy. W stawce jest ponadto Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka. Kandydatury te dr Rydliński nazwał "żelaznymi".
- Obojętnie, kto wystartuje - dajmy, że będzie to Biejat - to wydaje mi się, że powinna wyciągnąć wnioski nie tyle z raportu, co z obserwacji kondycji lewicy. Ona musi kojarzyć się z czymś, co budzi emocje. Lewica obecnie kojarzy się z agendą przejętą przez inne partie polityczne, nie ma tematu, który jest tylko jej - podkreślił rozmówca Piotra Witwickiego.
Dodał, iż Donald Tusk "od lat okraja lewicę z agendy prawno-człowieczej". - To, że tego później nie realizuje, to inna sprawa. Tusk wpisze sobie w "100 konkretów" KO prawo do przerywania ciąży do 12. tygodnia, nie zrealizuje tego, ale i tak wiele wyborczyń powie: "To jest świetna partia" (...). Lewica powinna pokazać, że ma tematy, których nie odpuszcza, które dowozi i jest sprawcza; w których nawet jest w stanie zagrozić wyjściem z rządu - ocenił.
Mieszkania w Polsce. Dr Rydliński: Nie widzę sprawczości ze strony Czarzastego
O jakie sprawy może chodzić? Politolog przypomniał o niekończących się turbulencjach w ochronie zdrowia oraz - co się z tym łączy - starzejącym się społeczeństwem Polski i zwiększającą się liczbą udarów czy nowotworów. - Będziemy potrzebować mnóstwo rehabilitantów, dziennych domów opieki dla seniorów. To będzie kosztowało miliardy złotych i to rzecz, na którą lewica powinna postawić: że nie możemy oszczędzać na życiu oraz zdrowiu Polek i Polaków, i "my będziemy partią, którą choćby chciał zmłotkować Donald Tusk, atakowało PiS, choćby Mentzen nas bił po twarzy to my tematu nie odpuścimy, chcemy za tę rzecz umierać" - wskazał.
Jak powiedział, nie widzi w Nowej Lewicy determinacji, lecz lawirowanie, co objawiło się chociażby zgodą na obniżenie składki zdrowotnej przy zaakceptowaniu okrojenia renty wdowiej i ciągłym akcentowaniu tematów powiązanych z mieszkalnictwem. - Jeżeli Włodzimierz Czarzasty chce być takim gierojem to powinien to wywalczyć, a ja nie widzę przesadnej sprawczości z jego strony. Jeśli już chce za te mieszkania umierać to niech w takim razie umiera. Niech pokazuje, że jest w stanie zagrozić w wielu sprawach - nakreślał.
Jego zdaniem Biejat - zakładając, że to ona będzie reprezentować Lewicę w wyborach - powinna postawić na sprawy pracy, ochrony zdrowia, praw człowieka i właśnie mieszkań, robiąc z nich oś kampanii. Według dr. Rydlińskiego posłużyłoby to wicemarszałek Senatu do wytykania słabości Rafała Trzaskowskiego z KO, który "jest jej głównym konkurentem". Jeżeli Lewica chce przeżyć jako niezależny byt musi odróżnić się nie tylko od PiS, ale i od KO. To jej polityczne "być albo nie być" - uznał.
Lewica wyjdzie z rządu? Bartosz Rydliński: Chciałbym, aby kruszyła kopie
Na razie nie wiadomo, kogo wystawi partia Razem. Ekspert ma wątpliwości, czy formacji Adriana Zandberga uda się zebrać 100 tysięcy podpisów, co umożliwi, by nazwisko reprezentanta pojawiło się na kartach wyborczych przynajmniej w pierwszej turze. - Mam wrażenie, że na lewicy każdy chce startować. Piotr Szumlewicz też ogłosił, że chce. Jestem ciekaw, czy zbierze podpisy, bo jeśli nie to się skompromituje. Jeżeli Razem deklaruje, że wystawi swojego kandydata bądź kandydatkę to zakładam, że jest świadoma, z jakim wyzwaniem się mierzy - komentował.
Co powinna zrobić Lewica, by mocno zaznaczyć swoją obecność w polityce? W opinii dr. Rydlińskiego stronnictwo jest w "fatalnej sytuacji". - Gdyby dzisiaj wyszła z rządu to będzie totalnie niezrozumiałe dla wyborców, ale gdyby wyszła po pół roku nawijania tematu, dlaczego chce wyjść to może by się okazało, że Tusk sam by się przestraszył (...). Lewica nawet nie trenuje, nie sonduje go w tej sprawie. Jeżeli mają podejście "Tak jest, panie premierze", to po co mi taka Lewica w rządzie? Chciałbym, aby potrafiła w tych ważnych, nieoczywistych sprawach kruszyć kopie i nawet wyjść z rządu - skwitował politolog.
Poprzednie odcinki cyklu Interii "Bez Uników" znajdziesz tutaj.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!