Ksiądz Daniel Wachowiak to duchowny wyjątkowo aktywny w mediach społecznościowych. W serwisie X, gdzie publikuje swoje wpisy, obserwuje go ponad 40 tysięcy użytkowników. Dodawane przez niego posty komentują setki obserwujących, ale nie tylko - wpisy często budzą emocje, więc pod nimi wypowiadają się także mniej przychylni księdzu internauci. Tak było także w niedzielę - dzień 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Popularny ksiądz skomentował 32. Finał WOŚP. "Nie wspieram" Ksiądz Wachowiak serię wpisów rozpoczął od wyznania, w którym ujawnił, że to sumienie, które formuje, nie pozwala mu przeznaczyć pieniędzy na WOŚP. "Jeśli ktoś ma inaczej, jego decyzja" - ocenił. "Nie potrafię m.in. zrozumieć zaangażowania Owsiaka w politykę, przeznaczania procentów ze składek na cele inne niż medycyna" - wymienił. Wskazał także na chęć wylicytowania obrazu z Kermitem (jedna z aukcji, która kilka lat temu - według duchownych - miała profanować wizerunek Matki Bożej. Po skargach aukcję usunięto). W kolejnym wpisie duchowny stwierdził, że z uwagi na swój stosunek do WOŚP musi mierzyć się z krytyką. "Jak co roku, gdy tylko powiem, że nie wspieram WOŚP, wylewa się na mnie katolikofobiczna, antyklerykalna część Polski" - wskazał. Następnie ks. Wachowiak odpowiedział na jeden z komentarzy, w którym zapytano, kogo obchodzi stosunek duchownego do WOŚP. W odpowiedzi przyznał, że nie mówiłby o swojej opinii, gdyby nie "nachalna, emocjonalnie szantażująca, wykorzystująca instrumenty państwa, akcja 'charytatywna'". Dodał przy tym, że jest wiele powodów, które sprawiają, że zajmuje w tej sprawie takie stanowisko. Ksiądz krytycznie o WOŚP. "Mozolna codzienność, a nie świąteczna akcja" Jednocześnie popularny ksiądz zauważył, że we wspomnianym komentarzu zwrócono się do niego per pan. "Kod kulturowy to mówienie 'ksiądz'. Taki tytuł to nie wyznanie wiary, ale kwestia kultury" - ocenił. W swoim ostatnim wpisie ks. Wachowiak odniósł się do hasła bezpośrednio kojarzącego się z akcją charytatywną Jerzego Owsiaka. "Gdy będzie koniec świata, żadnego dodatkowego dnia nie będzie. Wszyscy staniemy na Sądzie" - obwieścił. "Gdy usłyszymy wezwanie Sędziego, zdziwimy się: 'nie pamiętam, kiedy (nie)pomogłem'". - napisał prezbiter. Na koniec podkreślił, że jego zdaniem "tajemnica miłości to wspieranie bez obnoszenia się i mozolna codzienność, a nie świąteczna akcja". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!