Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

PKP przeciw pasażerom

Polskie Koleje Państwowe wprowadziły niedawno nowy rozkład jazdy pociągów. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że w niektórych przypadkach ma on zniechęcić pasażerów do podróżowania koleją.

/arch. INTERIA.PL

"Nowy rozkład jazdy pociągów obowiązujący od 12 grudnia 2004 do 10 grudnia 2005 r. nie tylko zawiera nowe połączenia regionalne, międzywojewódzkie krajowe i międzynarodowe, ale również wprowadza szereg zmian tras przejazdów, relacji i terminów kursowania pociągów. Podkreślić przy tym należy, że nie dotyczą one pociągów cieszących się szczególnym powodzeniem wśród pasażerów". Tyle ma do powiedzenia oficjalny komunikat PKP.

Po co ten pociąg?

Innego zdania są pasażerowie skazani na korzystanie z usług kolejowego monopolisty. Z Radomia codziennie dojeżdża do pracy w Warszawie kilka tysięcy osób. Część korzysta z usług kolei. 12 grudnia czekała ich niemiła niespodzianka. Cieszący się największą popularnością pociąg pośpieszny "Sienkiewicz" został przesunięty z 6.40 na 7.25. - Większość ludzi zaczyna pracę o 9. lub 10. A teraz ten pociąg dopiero o 9. jest na Centralnym! - żalą się podróżni. Janusz Małek, naczelnik wydziału kształtowania ofert przewozowych w spółce PKP Przewozy Regionalne, na łamach lokalnej prasy wytłumaczył pasażerom, że "'Sienkiewicz' to pociąg międzywojewódzki i jako taki nie służy dojazdom do pracy".

Pytanie za 100 punktów: czemu służy pociąg "Sienkiewicz"?

Absurd goni absurd

/arch. INTERIA.PL

Takich absurdów jest w nowym rozkładzie więcej. Narzekają mieszkańcy Świnoujścia, którzy nie mogą dojechać rano do pracy w Szczecinie, bo pierwszy pociąg dociera tam dopiero o 7.30. Niezadowoleni są mieszkańcy Łodzi, którzy muszą zrezygnować z kulturalnych rozrywek stolicy, bo pozbawiono ich możliwości wieczornego powrotu z Warszawy. Rozkład krytykują też łowiczanie, zatrudnieni w Łodzi - żeby wrócić na noc do domu powinni kończyć pracę o 16. Zdenerwowania nie kryją też pracujący w Kędzierzynie mieszkańcy Nysy, którzy kończą pracę o 18. Akurat wtedy odjeżdża ich pociąg do domu.

Kolejarze zapewniają, że wiele z tych błędów zostanie skorygowanych. Apelują, żeby zgłaszać wszelkie niedogodności i propozycje. Raporty dotyczące frekwencji i skoordynowania pociągów mają też składać konduktorzy.

Konkurencja zaciera ręce

Z nowego rozkładu wypadło 75 pociągów regionalnych. Kolej tłumaczy likwidacje składów wysokimi kosztami i niską frekwencją. Jednak na trasy, które odpuszcza PKP z powodzeniem wchodzą inni przewoźnicy. Tak jest choćby z trasą Kielce-Wrocław. W nowym rozkładzie nie ma już bezpośredniego połączenia między tymi miastami, ale pasażerowie z zadowoleniem przesiedli się do autobusów kieleckiego PKS. Chwalą sobie niższe ceny, większe bezpieczeństwo i milszą obsługę.

Śladem PKS Kielce idzie coraz więcej przewoźników, którzy nie mogą się nadziwić, jak łatwo konkurować z polskimi kolejami. Przykładem może być choćby prywatna firma "BP Tour", która dwa lata temu uruchomiła połączenie Lublin - Kraków. - Zaczynaliśmy od jednego kursu dziennie. Teraz mamy nawet do pięciu w weekendy, czasami jadą po dwa samochody - mówi Piotr Brewczak, właściciel "BP Tour". Dodaje , że na większą liczbę kursów nie zezwalają urzędnicy, wydający koncesje przewozowe.

Kolejarze ostrzegają

/arch. RMF

Nowy rozkład budzi protesty nie tylko pasażerów i władz samorządowych, które dokładają do lokalnych połączeń. Buntują się przeciwko niemu także kolejarze. Na dziś zapowiadają strajk ostrzegawczy. Od 8. do 9. pociągi osobowe i pośpieszne staną w Krakowie i Poznaniu, od 7.30 do 9.20 w Lublinie, przerwę w ruchu zapowiadają też kolejarze ze Szczecina. Bez zakłóceń będą kursować pociągi intercity.

Związkowcy domagają się większych środków w budżecie na utrzymanie i rozwój infrastruktury kolejowej oraz nowego programu naprawy kolei. Na wdrażanym od 2000 r. programie restrukturyzacyjnym suchej nitki nie zostawiła w zeszłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli. NIK obarcza winą za fatalny stan PKP jej zarząd, ministra infrastruktury, samorządy, ale również związkowców, którzy blokują plany oszczędnościowe spółki.

Nie pomogło podzielenie PKP na sześć spółek, rozpłynęły się miliardy pompowane z budżetu państwa, żadne zmiany nie nastąpiły po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.

Na pocieszenie zostawiliśmy jednak dobrą wiadomość: PKP uruchomiły nowe połączenie Mławy do Ciechanowa. Odjazd 02.59, przyjazd 03.31...

Szymon Jadczak

O przywilejach pracowników PKP przeczytasz tutaj

Raportu o stanie PKP słuchaj też w dzisiejszych Faktach RMF FM

INTERIA/RMF

Zobacz także