Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"PiS chce korzystać z tego typu sytuacji w kampanii"

Szef PO Donald Tusk komentując we wtorek fakt zatrzymania przez CBA na gorącym uczynku pod zarzutem korupcji posłanki Platformy Beaty Sawickiej, ocenił, że PiS chce korzystać w kampanii wyborczej "z tego typu sytuacji".

Tusk podkreślił, że jego partia podjęła natychmiastową decyzję o usunięciu Sawickiej. Wyjaśnił, że stało się tak ze względu na brak wystarczających i satysfakcjonujących wyjaśnień ze strony posłanki. Dodał, że PO skłoniła ją do rezygnacji z kandydowania do Senatu.

- Tyle jest w naszej mocy, nic więcej nie możemy zrobić - podkreślił lider Platformy.

- Czy akcja CBA, która zdaje się miała charakter prowokacji, przypadkowo odbyła się w środku kampanii wyborczej? Nie wiem. Nie chcę na nikogo rzucać podejrzeń - zaznaczył Tusk.

- Jedno jest pewne, że PiS chce korzystać z tego typu sytuacji w kampanii wyborczej - ocenił.

Jak dodał, zadaniem PO nie jest domyślać się w tej chwili, jakie intencje mieli organizujący tę akcję, ale uniemożliwienie funkcjonowania publicznego osobom, które nie potrafią wytłumaczyć i rozwiać wątpliwości co do siebie. - Dlatego pani Beata Sawicka od dzisiaj nie jest w Platformie - oświadczył Tusk.

Beata Sawicka, zatrzymana w poniedziałek przez CBA na gorącym uczynku pod zarzutem korupcji, została usunięta z partii; sama zrezygnowała też z kandydowania z list Platformy do Senatu. Sawicka miała kandydować do Senatu z listy PO w okręgu legnicko-jeleniogórskim.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także