Pilne spotkanie w KPRM. "To będzie temat numer jeden"

Oprac.: Karolina Głodowska
- Rozmawialiśmy na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie z premierem Donaldem Tuskiem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim poza Radą Ministrów. Dzisiaj mamy posiedzenie komitetu ds. bezpieczeństwa, to będzie temat numer jeden - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Napięcie w zapalnym regionie trwa, późnym wieczorem Iran zaatakował salwą rakiet Izrael.

Tomasz Siemoniak pytany był także w Poranku TOK FM o to, co dla Polski w obliczu eskalacji na Bliskim Wschodzie jest "największą troską?".
Jak podkreślił minister i koordynator służb specjalnych, rząd z uwagą przygląda się sytuacji żołnierzy w misji ONZ, a także przebywających w regionie obywateli.
- To jest dla każdego rządu pierwszorzędna sprawa, nasi obywatele. Mamy do czynienia z eskalacją w zapalnym regionie, co jest niesłychanie niepokojące - opisywał Tomasz Siemoniak.
Minister ocenił, że sytuacja na świecie staje się coraz bardziej skomplikowana. - W połączeniu z napaścią Rosji na Ukrainę mamy do czynienia ze światem, który coraz bardziej się destabilizuje, przestaje przestrzegać reguł, które znaliśmy od dziesiątek lat - powiedział.
Iran zaatakował Izrael. "Temat numer jeden" spotkania w KPRM
Z uwagi na szerzące się konflikty szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreślił, że w związku z tym świat i dla Polski staje się "mniej bezpieczny".
- To bezpieczeństwo pogarsza się. I to jest nasza odpowiedzialność, zbrojąc się, musimy wiedzieć, że całe otoczenie jest coraz gorsze, świat ukształtowany po 1990 roku odchodzi w przeszłość - dodał.
- Wciąż jesteśmy państwem, które graniczy z agresywną Rosją, ma za swoją granicą wojnę i ma sojuszników, ale którzy coraz bardziej muszą angażować się w innych regionach świata - opisywał minister.
O sytuacji polskich żołnierzy mówił we wtorek także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekazał, że w chwili obecnej trwa analiza sytuacji, a podstawowym zadaniem jest podejmowanie niezbędnych działań i czynności wspólnie z naszymi sojusznikami.
- Żadne z państw, które wysłały w ramach ONZ-u kontyngent wojskowy, nie mówi o ewakuacji. My jesteśmy w zgrupowaniu w kontyngencie wojskowym, gdzie dowodzą Irlandczycy i wspólnie z Irlandczykami dbamy o pewną sferę w Libanie, więc będziemy sojuszniczo podejmować wszystkie decyzje - powiedział.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!