Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. "Krzyczał, że jestem zdrajcą"
Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka został zaatakowany podczas spotkania w Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim. "Napastnik rzucił we mnie przedmiot i krzyczał na całą salę, że jestem zdrajcą" - napisał polityk w mediach społecznościowych. Na wydarzeniu był również zastępca szefa BBN. Informacje w tej sprawie potwierdziła nam policja.

"Właśnie zostałem napadnięty podczas uroczystego spotkania w Studium Europy Wschodniej w obecności Przedstawicieli władz Polski - Mieszka Pawlaka (zastępca szefa BBN - przyp. red.), Marka Kuchcińskiego (posła PiS - przyp. red.), a także Prorektora i przedstawicieli Uniwersytetu Warszawskiego oraz korpusu dyplomatycznego - Ambasadora Czech i dyplomatów Gruzji" - napisał w mediach społecznościowych.
Atak na Pawła Łatuszkę na UW. "Rzucił we mnie przedmiot"
Jak napisał dalej Łatuszka, "napastnik rzucił we mnie przedmiot i krzyczał na całą salę, że jestem zdrajcą i chciałem spalić całą opozycję,powtarzając wczorajsze kłamstwa Łukaszenki".
Opozycjonista podkreślił jednocześnie, że otrzymywał w ostatnim czasie kilkanaście gróźb dotyczących jego zdrowia, porwania czy zabójstwa.
Paweł Łatuszka umieścił we wpisie także nagranie z incydentu oraz zdjęcie napastnika. Według jego relacji mężczyzna został przekazany w ręce policji.
Informacje o zdarzeniu potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. Jak przekazał nam młodszy aspirant Jakub Gontarek, incydent wydarzył się przed godz. 13:00.
Mł. asp. Gontarek poinformował, że 35-letni obywatel Białorusi "naruszył nietykalność cielesną 52-letniego wykładowcy". Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.