Olek Ostrowski. Kim jest zaginiony 27-latek?

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Narciarz wysokogórski, sportowiec, ratownik GOPR, dla którego narty i góry stały się sposobem na życie - kim jest zaginiony w Karakorum Olek Ostrowski?

Olek Ostrowski na tle Karakorum
Olek Ostrowski na tle KarakorumPiotr Śnigórskifacebook.com

Olek Ostrowski urodził się w 1988 r. w Wetlinie, wsi położonej w sercu Bieszczad. Od dziecka góry miał na wyciągnięcie ręki.

Z Bieszczad w Himalaje

Jeździć na nartach nauczył się od taty. Pierwsze kroki stawiał na przydomowym pagórku, już jako trzyletnie dziecko. Z racji tego, że Bieszczady nie słyną z narciarstwa, i nie ma tam odpowiedniej infrastruktury, Olek od początku jeździł poza wyznaczonymi trasami.

Olek Ostrowski to nie tylko pasjonat, ale także doświadczony sportowiec. Pierwsze sukcesy odniósł w szkolnych czasach, m in. reprezentował województwo podkarpackie w Mistrzostwach Polski Juniorów. Przez kilka lat brał udział w zawodach w Polsce, Czechach i na Słowacji, organizowanych przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). W czasie studiów w Krakowie, wstąpił do AZS UJ, ale jak sam pisze na swojej stronie "z czasem przestało bawić go ściganie się w obcisłych strojach". Wtedy też, z wycieczek w góry coraz częściej wracał na nartach. Z wyprawy na wyprawę wybierał coraz trudniejsze szlaki, przede wszystkim w Tatrach. Następne były Mont Blanc, Matterhorn, Grossglockner.

Olek Ostrowski jest także członkiem bieszczadzkiego GOPR i krakowskiego Klubu Wysokogórskiego. Posiada tytuł instruktora narciarskiego Polskiego Związku Narciarstwa.

Pasja, która stała się sposobem na życie

Pasja do gór i nart stała się dla niego sposobem na życie. Na swoją pierwszą wysokogórską wyprawę wybrał Szczyt Lenina, siedmiotysięcznik położony na granicy Tadżykistanu i Pakistanu, z którego samotnie zjechał. Jako pierwszy Polak, wraz z trzema towarzyszami, zjechał także po ścianie Kazbeku.

Jak do tej pory, największym sukcesem Olka Ostrowskiego było zdobycie w 2014 r. Cho Oyu (8201 m) - szóstej najwyższej góry świata. W wymarzone Himalaje wyruszył samotnie, bo na zorganizowanie wyprawy dla większej ekipy nie było pieniędzy. Na szczycie ośmiotysięcznika stanął pod koniec września (zdecydował się na wejście bez użycia tlenu), a następnie jako pierwszy Polak zjechał z niego na nartach.

Tym samym Olek pobił rekord wysokości, z jakiej udało się do tej pory zjechać Polakom (wcześniejszy należał do Andrzeja Bargiela, który ustanowił go na Shishapangmie, 8013 m). Odbierając gratulacje po powrocie, Olek śmiał się, że bicie rekordu nie było wcale jego celem, a mówienie o nim miało przyciągnąć uwagę sponsorów.

"Dzięki wszystkim, jesteście wielcy!"

W czasie wyprawy  na Cho Oyu, Olek robił także zdjęcia, z których potem powstał film "Dzięki wszystkim, jesteście wielcy!" w reżyserii Szymona Kowalczyka i Adama Śmiałka. Został on wyróżniony przez National Geographic Traveler w czasie Krakowskiego Festiwalu Górskiego w 2014 r.

Wyprawa na Gaszebrum II była kolejnym wielkim marzeniem do zrealizowania. - Jest jakiś magnes, który tam przyciąga. Już samo dotarcie pod szczyt będzie niezwykłą przygodą - powiedział przed wyjazdem Olek Ostrowski w rozmowie z Polskim Radiem.

Olek Ostrowski i towarzyszący mu Piotr Śnigórski, zdecydowali w piątek o przerwaniu ataku na szczyt Gaszebrum II, z powodu złych warunków pogodowych. Ostrowski zaginął w czasie zjazdu do bazy, między drugim a pierwszym obozem.

Poszukiwania Olka Ostrowskiego zakończyły się dzisiaj po godzinie. 14 polskiego czasu - poinformował za pośrednictwem Facebooka Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki. Teren zaginięcia został przeszukany, ale nie natrafiono na ślad Ostrowskiego. Akcja została przerwana ze względu na trudne warunki pogodowe i terenowe. "Łączymy się w smutku z rodziną i przyjaciółmi Olka" - napisał Natkański.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na