Mężczyzna, którego sprawę podjął Rzecznik Praw Obywatelskich, zaprzecza, aby był ojcem dziecka i wskazywał, że nie miał możliwości przedstawienia sądowi swego stanowiska. Jak przekazało Biuro Rzecznika, we wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN na posiedzeniu uwzględniła tę skargę RPO. W związku z tym sprawa trafiła do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Lęborku.Dotychczas, jak wynika z danych Biura Rzecznika, RPO skierował do Sądu Najwyższego 75 skarg nadzwyczajnych. Skarga uwzględniona we wtorek była dwunastą, jaką do SN wniósł RPO.Sprawa miała swój początek, gdy matka dziecka pozwała mężczyznę o ustalenie ojcostwa. - Problem polegał na tym, że pozwany mężczyzna w ogóle nie wiedział o toczącym się przeciwko niemu postępowaniu. W toku procesu sądowi rejonowemu nie udało się ustalić aktualnego adresu pozwanego - przekazywano przed rokiem. Sąd nie wyjaśnił kwestii ojcostwa - O ile nie można mieć zastrzeżeń co do starań sądu rejonowego, by zapewnić pozwanemu udział w sprawie, o tyle analiza akt sprawy wskazuje, że sąd niedostatecznie wyjaśnił kwestię jego ojcostwa i sytuacji majątkowej - argumentował Rzecznik.Wprawdzie - jak przekazywało Biuro RPO - sąd ów ustanowił kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu reprezentującego pozwanego mężczyznę w tym postępowaniu. - Kurator przyjął jednak w procesie bierną postawę, nie zgłosił żadnych wniosków dowodowych, nie zadał matce dziecka ani jednego pytania i ostatecznie, uznając jej żądania za niewygórowane, poparł jej powództwo - zaznaczało Biuro. - W 2014 r. sąd - opierając się wyłącznie na twierdzeniach matki dziecka - uwzględnił wszystkie jej żądania. Ustalił, że pozwany jest ojcem dziecka, zasądził od niego alimenty na rzecz dziecka, a na rzecz matki zwrot wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania w okresie porodu - informował RPO. Taki wyrok się wtedy uprawomocnił. Dowiedział się od komornika Jednak, jak zaznaczał Rzecznik, pozwany bez swej winy "nie miał realnej możliwości, by przedstawić stanowisko w sprawie, złożyć wyjaśnienia i wnioski dowodowe". - O wyroku dowiedział się on dopiero od komornika sądowego, który przystąpił do egzekwowania zasądzonych alimentów - przekazał.Takie rozstrzygnięcie sądu naruszyło konstytucyjne prawa obywatela. Dlatego - jak wskazywał Rzecznik - "chodzi o przeprowadzenie bardziej wnikliwego postępowania dowodowego przez ten sąd, w tym dokonanie oceny twierdzeń i dowodów pozwanego, który zaprzecza swemu ojcostwu". - Jeżeli zaś wynik postępowania dowodowego potwierdzi ojcostwo pozwanego, wówczas ponad wszelką wątpliwość wyeliminowany zostanie obecny stan niepewności. Sąd będzie mógł wówczas określić również obowiązki finansowe ojca przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, a zwłaszcza możliwości zarobkowych i majątkowych - zarówno jego, jak i matki dziecka - argumentował RPO.