Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie we wrześniu zeszłego roku wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. - Prokurator generalny rozmawiał z ambasadorem ZEA, a spotkanie miało na celu wymianę informacji na temat oczekiwań co do współpracy między naszymi państwami w zakresie stosowania instrumentów pomocy prawnej w oparciu o umowę dwustronną - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak. Jak dodała rzeczniczka PG, rozmowa była prowadzona na kanwie jednego z toczących się obecnie postępowań ekstradycyjnych, odnoszącego się do Sebastiana M. Zaznaczyła, że w ramach tego postępowania istnieje kwestia "wyjaśniania interpretacji zapisów umowy" między oboma państwami. Sebastian M. uciekł do ZEA. Nie ma możliwości, by sam opuścił to państwo W połowie lutego informowano o wideokonferencji, którą przedstawiciele Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości przeprowadzili z sędzią z Ministerstwa Sprawiedliwości ZEA odpowiedzialnym za postępowanie ekstradycyjne Sebastiana M. "Podczas spotkania uzyskano zapewnienie władz ZEA, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych nie ma możliwości, aby opuścił on terytorium tego państwa do czasu zakończenia postępowania ekstradycyjnego" - podawała wtedy Prokuratura Krajowa. Dominującym tematem tamtej rozmowy było ustalenie, czy przestępstwo zarzucane Sebastianowi M. jest czynem karalnym zgodnie z prawem ZEA, jak również czy spełnia kryteria przestępstwa ekstradycyjnego, określonego dwustronną umową. PK zapowiadała wówczas, że w najbliższym czasie polska stroma przekaże władzom emirackim dodatkowe informacje odnoszące się do oceny prawnej czynu zarzucanego Sebastianowi M. Pod koniec stycznia PK uzyskała z ambasady RP w Abu Zabi informację o uchyleniu wobec Sebastiana M. aresztu stosowanego w postępowaniu ekstradycyjnym toczącym się na terytorium ZEA. W świetle przepisów emirackich po 60 dniach od zatrzymania i izolacji poszukiwanego następuje jego zwolnienie i orzeczenie kaucji. 16 września 2023 roku po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie) w pożarze auta zginęła trzyosobowa rodzina: rodzice i ich pięcioletni syn. Na profilu profilu "Bandyci drogowi" na platformie X umieszczono zapis z kamery auta jadącego w przeciwnym kierunku, gdzie widać moment wypadku i rozbłysk pożaru. Wypadek na A1. Sebastian M. chciał listu żelaznego Do nagrania dołączony jest opis: "Rodzina Patryka, Martyny oraz 5-letniego Oliwiera poszukuje prawdy". I dalej: "Jedyny świadek zdarzenia potwierdza, że chwilę przed wypadkiem zwróciła jego uwagę ogromna prędkość kierowcy bmw". Ówczesny minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał polecenie wysłania listu gończego za kierowcą bmw, który uczestniczył w wypadku. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1; rodzina ofiar domaga się zmiany kwalifikacji prawnej na zabójstwo. 4 października pełnomocnik Sebastiana M. złożył wniosek o wystawienie listu żelaznego dla jego klienta. Tego samego dnia podano, że Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną policję, która dokonała wówczas zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. W styczniu 2024 roku łódzki Sąd Apelacyjny formalnie oddalił wniosek w sprawie listu żelaznego dla Sebastiana M. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!