Jak napisano w komunikacie na Facebooku na stronie Salezjanie - inspektoria warszawska: "Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Księdza Grzegorza Radziszewskiego SDB, który zginął w wypadku polskiego autobusu w Chorwacji. Dziękując za wszelkie dobro, które śp. ks. Grzegorz spełnił na ziemi, prośmy w naszych modlitwach Boga, aby przyjął go do radości nieba. Dobry Jezu, a nasz panie, daj mu wieczne spoczywanie." Ksiądz Radziszewski był kapelanem Obwodu Płockiego ZHR. Harcerze w taki sposób przekazali informację o śmierci duchownego: "Druhny i druhowie, przyjaciele ks. Grzegorz odszedł na wieczną wartę! Dziękujemy za twoją służbę, za twój uśmiech, za to że byłeś z nami w dobrych i trudnych chwilach." Wcześniej proszono o modlitwę w intencji księdza, informując o tym, że leży on w szpitalu w stanie ciężkim. Także społeczność szkolna I Liceum Ogólnokształcącego w Sokołowie Podlaskim pożegnała księdza, który był tam katechetą. Wypadek w Chorwacji. Pielgrzymi jechali do Medjugorie Do wypadku polskiego autokaru jadącego do Medjugorie doszło w sobotę. Jak przekazał Interii rzecznik MSZ Łukasz Jasina, bilans ofiar śmiertelnych nie zmienił się od soboty - w wypadku zginęło 12 osób. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Medjugorie. Wśród nich był ksiądz Grzegorz Radziszewski. Jak przekazała policja, do wypadku doszło ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od stolicy Chorwacji - Zagrzebia - regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Do tej pory śledczy nie ujawnili przyczyn wypadku.