Jak dodała rzeczniczka PK, ustalono, że Centralne Biuro Antykorupcyjne przedstawi prokuraturze uszczegółowiony wniosek, w którym wskaże, w jakim zakresie akta postępowania mają zostać ujawnione opinii publicznej. "Po wpłynięciu wniosku prokuratura go rozpozna" - podała Ewa Bialik. W czwartek "Rzeczpospolita" napisała, że prokurator generalny wciąż nie odtajnił materiałów w sprawie "willi Kwaśniewskich". "Minister Zbigniew Ziobro nie podjął decyzji o tym, czy ujawni informacje o śledztwie prowadzonym na podstawie operacji specjalnej CBA i 'agenta Tomka'. Dziewięć dni temu taki wniosek skierował do niego Mariusz Kamiński" - napisała gazeta. Jak podała "Rzeczpospolita", taką możliwość - ujawnienia materiałów z prokuratorskiego postępowania - wprowadzono w 2016 r. ustawą o prokuraturze. Jej art. 12 mówi, że "Prokurator Generalny oraz kierownicy jednostek organizacyjnych prokuratury mogą przekazać mediom osobiście, lub upoważnić w tym celu innego prokuratora, informacje z toczącego się postępowania przygotowawczego lub dotyczące działalności prokuratury, z wyłączeniem informacji niejawnych, mając na uwadze ważny interes publiczny". "Rzeczpospolita" poinformowała też, że możliwe jest również przekazanie informacji dotyczących konkretnych spraw, jeżeli "mogą być istotne dla bezpieczeństwa państwa i jego prawidłowego funkcjonowania". Nie muszą mieć zgody prowadzącego śledztwo, jednak biorą osobistą odpowiedzialność za efekty ujawnienia. "Spowiedź 'agenta Tomka'" Pod koniec stycznia były agent CBA Tomasz Kaczmarek, znany "agentem Tomkiem", w wyemitowanym w TVN24 reportażu oskarżył szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych, byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, a także byłego wiceszefa Biura Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej rzekomej willi Kwaśniewskich. Według Kaczmarka, dowody zebrane w operacji dotyczącej willi, która miała rzekomo należeć do byłej pary prezydenckiej - Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich - są wynikiem rozkazów i poleceń od Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych" - mówił były agent CBA. Reakcja szefa CBA Szef CBA Ernest Bejda w wywiadzie w tygodniku "wSieci" zapewniał, że z materiału CBA wynika, że nieruchomość w Kazimierzu Dolnym była w faktycznym posiadaniu i zarządzaniu Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich i jest na to wiele dowodów w dokumentach, które zostały już odtajnione, teraz CBA występuje o zgodę prokuratora generalnego, by je upublicznić. Śledztwo w sprawie majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich toczy się w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Nikomu nie postawiono zarzutów. Wyłączone dowody Jak wcześniej informował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach, śledczy wyłączyli materiał dowodowy, a prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące składania przez świadka Tomasza Kaczmarka od lipca 2009 r. do 12 grudnia 2019 r. fałszywych zeznań w toku postępowań przygotowawczych prowadzonych w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie i Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach podał, że wyłączone dowody - w tym również wielokrotne zeznania składane przez świadka Tomasza Kaczmarka - zostaną poddane wnikliwej analizie, w zestawieniu z pozostałym materiałem dowodowym. W zależności od ustaleń zostaną podjęte dalsze decyzje procesowe.