Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kto przed Trybunał Stanu?

Czy przedwyborcze zapowiedzi staną się faktem i przed Trybunałem Stanu pojawią się politycy z pierwszych stron gazet? Na liście są m.in. Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Wiesław Kaczmarek, Barbara Piwnik, Włodzimierz Cimoszewicz.

/AFP

Aby postawić polityków przed Trybunałem Stanu, ich sprawą najpierw musi się zająć Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej (tu wystarczy 140 poselskich podpisów - red.). Komisja pracująca nad wnioskiem do Trybunału może wzywać i przesłuchiwać. Według informacji RMF, niebawem podpisy pod wnioskami zacznie zbierać LPR. Ale czy w największych klubach jest wola polityczna, by stawiać przed Trybunałem?

Przemysław Gosiewski, szef klubu PiS, choć twierdzi, że obowiązują ustalenia komisji śledczych, to zaznacza, że wymagają one pewnej weryfikacji. - W przypadku pana prezydenta jest także sfera międzynarodowa, która w tym czasie będzie się rozstrzygała - zastrzega.

Jan Rokita chce stawiać przed Trybunałem, ale nie prezydenta Kwaśniewskiego, a Leszka Millera oraz innych sprawców afery Rywina. Finalizacja tej sprawy wymaga odpowiedzialności konstytucyjnej polityków - podkreśla.

Prezydent ma w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Jolantę Szymanek Deresz - do niedawna szefową swej kancelarii. Leszek Miller nie ma nikogo. Gdyby wróżyć z politycznych nastrojów: prezydent Kwaśniewski może spać spokojnie, Leszek Miller raczej nie?

Zresztą postawienie polityków przed Trybunałem nie jest łatwe. W przypadku prezydenta trzeba uchwały Zgromadzenia Narodowego (Sejmu i Senatu), podjętej większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia (560 parlamentarzystów).

W przypadku posłów i senatorów, prezesa banku centralnego, prezesa NIK oraz dowódcy sił zbrojnych i członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Sejm podejmuje taką decyzję bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Natomiast oskarżenie premiera i ministrów wymaga większości 3/5 głosów ustawowej liczby posłów.

RMF/INTERIA

Zobacz także