Kraken to kolejny podwariant Omikrona z rodziny XBB, nazywany XBB.1.5. Może on przenosić się nawet o 40 proc. szybciej niż dotychczasowe warianty koronawirusa. - Jego współczynnik R jest dużo wyższy niż u jego poprzedników, co oznacza, że z większą łatwością zakaża - wskazuje prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z UMB. I uspokaja: - Nie mamy informacji, żeby przebiegi zachorowania Krakenem były cięższe. Objawy zakażenia tym subwariantem są typowe. - Występuje ból gardła, kaszel, ale również ból głowy, gorączka. Dodatkowo zakażony mierzy się zaburzeniami snu i nieustępującym zmęczeniem po wypoczynku nocnym - wymienia prof. Zajkowska. XBB.1.5 omija odporność wygenerowaną przez szczepionki i wcześniejsze zachorowania. - Zatem chorować będą też ludzie szczepieni i ci, którzy przeszli już koronawirusa. Natomiast z pewnością przebieg choroby będzie u nich łagodniejszy. Booster wykonany szczepionką dwuwalentną chroni przed ciężkim zachorowaniem na XBB.1.5. - podkreśla specjalistka chorób zakaźnych. I dodaje, że ta ochrona zmniejsza się po około trzech miesiącach. Kraken odpowiada za 40 proc. zakażeń w USA Kraken w szybkim tempie rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. - Przetacza się ze wschodu na zachód, odpowiada za 40 proc. zakażeń koronawirusem. XBB.1.5 został też zarejestrowany w trzynastu europejskich krajach. Co ciekawe, Szwecja, w której też Kraken jest, ma do czynienia z jeszcze innym wariantem, nowszym od XBB.1.5. To XBK, obecny także w Norwegii i Słowenii. Na razie wzrostu zakażeń nim nie ma - informuje prof. Zajkowska. W tej chwili sytuacja w Europie wydaje się być w miarę spokojna. Według ECDC nowy subwariant nie stanowi ryzyka w tym regionie. - Trzeba to jednak monitorować, bo wszystko może się zmienić w ciągu jednego czy dwóch tygodni. Ekspansja Krakena jest bowiem dość intensywna - komentuje ekspertka. W kontekście koronawirusa pewne zagrożenie płynie też za strony Chin. - Warianty Omikrona zdominowały ostatnio zakażenia w tym kraju. Dzieje się to po gwałtownym odejściu od polityki "zero COVID". W tej chwili Chiny obchodzą nowy rok, jest duża migracja ludności. Wydaje się jednak, że rezygnacja z obostrzeń jest działaniem świadomym. Chińczycy wiedzą, że wiele osób zachoruje, ale na te łagodniejsze w przebiegu warianty. Chcą wygenerować odporność naturalną - ocenia specjalistka chorób zakaźnych. Podkreśla jednak, że tak szerokie rozprzestrzenienie wirusa w populacji może prowadzić do powstawania kolejnych mutacji. Kraken w Polsce. Dwa przypadki. "Zakażonych jest z pewnością więcej" Dwa przypadki zakażenia Krakenem wykryto w województwie łódzkim. Pacjenci już wyzdrowieli. Zdaniem prof. Joanny Zajkowskiej to nie może uśpić naszej czujności. - Nie u wszystkich osób identyfikujemy zakażenia, nie wiemy, jaka jest ich realna liczba. A jak już zidentyfikujemy, to tylko wybranym wykonuje się sekwencjonowanie, które pozwala wykryć konkretną mutację - wyjaśnia. - Wiemy, że ten podwariant już u nas jest i trwa transmisja. Z pewnością osób zakażonych Krakenem jest więcej - dodaje prof. Zajkowska. Zdaniem ekspertki możemy spodziewać się kolejnej rundy zachorowań koronawirusem w Polsce. Minister zdrowia Adam Niedzielski napisał na Twitterze, że Kraken może stać się dominującym wariantem na wiosnę. Zdaniem specjalistki chorób zakaźnych może się to wydarzyć wcześniej. - Zakażenia Krakenem postępują szybko, więc w ciągu kilku tygodni może on zacząć dominować - wskazuje. - W tej chwili ustępuje grypa i prawdopodobnie na jej miejsce wkroczy koronawirus, bo jeden wirus toruje drogę następnym. Przechorowanie grypy uodparnia nas na pewien czas na ponowne zachorowanie tym samym wirusem, ale nie poprawi naszej odporności na koronawirusa czy RSV, wręcz przeciwnie. Może powodować, że będziemy bardziej narażeni na zakażenie innymi wirusami. W tym chociażby na podwariant Kraken, o którym rozmawiamy. Wilgoć w powietrzu i niskie temperatury na zewnątrz sprzyjają transmisji - tłumaczy prof. Joanna Zajkowska. Kraken to "nie ostatni wariant" Specjalista ds. chorób zakaźnych z Uniwersytetu Minnesoty dr Michael Osterholm określił linię XBB jako "prawdopodobnie najgorszy wariant, z jakim mierzy się teraz świat". - Na pewno Kraken jest najbardziej zaraźliwy, ale czy najgorszy? Wydaje się, że Delta nas najbardziej doświadczyła, spowodowała dużą umieralność i dramatyczne przebiegi z zapaleniem płuc. Kraken jest raczej łagodniejszy - ocenia prof. Zajkowska. Na koniec podkreśla: - Żadnego zachorowania nie można bagatelizować i należy robić wszystko, by nie zakazić się koronawirusem. Szczególnie zagrożone są osoby starsze, z wielochorobowością. Wirus nadal jest niebezpieczny. A wariant Kraken nie jest ostatnim, z którym przyjdzie nam się mierzyć.