- Postawa sędziego Chmielewskiego świadczy o lekceważeniu przez niego przepisów konstytucji, a także obowiązujących ustaw i wynikających z nich powinności sędziego, świadczy także o pogardliwym stosunku do innych sędziów, w tym sędziów - członków Krajowej Rady Sądownictwa, a także do Prezydenta RP - przekazał sędzia Jarosław Duś z Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Krzysztof Chmielewski zawieszony. Decyzja Izby Dyscyplinarnej SN Jak dodał, "zachowanie sędziego Chmielewskiego wpływa negatywnie na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości". Sędzia Izby Dyscyplinarnej SN zaznaczył przy tym, że postępowanie tego sędziego może stanowić przedmiot postępowania dyscyplinarnego.Sędzia Chmielewski - jak informowały media - na wniosek strony procesu w połowie grudnia ubiegłego roku wyłączył z orzekania w jednej ze spraw inną sędzię, wskazując, że otrzymała ona nominację do SO w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa w obecnym składzie, a w związku z tym nadal pozostaje sędzią sądu rejonowego i nie ma uprawnień do orzekania w sądzie wyższego rzędu.W związku z tym jeszcze w połowie grudnia ub.r. sędzia Krzysztof Chmielewski został odsunięty od orzekania przez prezesa warszawskiego sądu okręgowego. Zawiadomiono także sąd dyscyplinarny, zaś już w początkach stycznia br. wszczęto wobec sędziego Chmielewskiemu postępowanie dyscyplinarne.Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych, "jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo minister sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc".O takiej decyzji prezes musi niezwłocznie zawiadomić sąd dyscyplinarny. Sąd dyscyplinarny natomiast po takim zawiadomieniu niezwłocznie "wydaje uchwałę o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych albo uchyla zarządzenie o przerwie w wykonywaniu tych czynności" Izba Dyscyplinarna SN zdecydowała. "Sędzia nie może wybierać między ustawą a Konstytucją" Środowa uchwała Izby Dyscyplinarnej została podjęta w składzie trzyosobowym. Składowi przewodniczył sędzia Duś, a byli w nim także: sędzia Piotr Niedzielak i ławnik Łukasz Kotynia. Posiedzenie w sprawie było niejawne, ale ogłoszenie decyzji i jej uzasadnienia odbyło się jawnie.Skład orzekający w sprawie uznał, że na przeszkodzie wydaniu środowej decyzji nie stało orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca ub.r., w którym TSUE stwierdził, iż system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE."Dotąd, dopóki polska władza ustawodawcza, albo polski Trybunał Konstytucyjny, nie uchyli lub nie stwierdzi niezgodności z konstytucją, wskazanych w wyroku TSUE przepisów regulujących kształt Izby Dyscyplinarnej, do tego momentu - o ile taki moment w ogóle nastąpi - przepisy te mają moc obowiązującą i polscy sędziowie przepisom tym podlegają i są zobligowani do ich stosowania" - powiedział w uzasadnieniu sędzia Duś.Jak podkreślił sędzia Duś, "sędzia nie może odmówić zastosowania ustawy, jeśli nikt nie uchylił jej mocy obowiązującej". - Sędzia nie może również wybierać między ustawą i konstytucją, pomijać normy ustawowe i oceniać samodzielnie ich konstytucyjności - zwłaszcza, że do roli tej powołany jest wyłącznie TK - mówił w uzasadnieniu. Kolejny sędzia zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną SN To już kolejna taka decyzja Izby Dyscyplinarnej SN w ostatnich tygodniach. W połowie listopada ub.r. Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędziego krakowskiego sądu okręgowego Macieja Ferka, zdecydowała także o obniżeniu o połowę jego uposażenia. Tydzień później Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędziego warszawskiego sądu okręgowego Piotra Gąciarka, zdecydowała także o obniżeniu o 40 proc. jego uposażenia. Z kolei w połowie grudnia ub.r. Izba Dyscyplinarna zawiesiła elbląskiego sędziego Macieja Rutkiewicza, zdecydowała też o obniżeniu o 40 proc. jego uposażenia."Sędzia w RP nie jest władny, aby na podstawie przeprowadzonej przez siebie oceny o zgodności ustawy z Konstytucją RP ustalać ważność aktów nominacyjnych innych sędziów powołanych przez Prezydenta RP" - wskazywała Izba Dyscyplinarna SN w pisemnym uzasadnieniu decyzji dotyczącej sędziego Gąciarka.