Kluska nie chciał do rządu
Twórca potęgi Optimusa, Roman Kluska, może zastąpić Kazimierza Marcinkiewicza na stanowisku premiera - pisze "Wprost". Szef PiS Jarosław Kaczyński dementuje jednak te informacje.
O tym, że Kluska może zostać premierem, mówi się wśród polityków PiS już od listopada. Obecny premier Kazimierz Marcinkiewicz miałby być w rządzie Kluski ministrem skarbu - twierdzi tygodnik "Wprost".
- To plotki, które nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia w faktach - powiedział Jarosław Kaczyński, pytany o tę sprawę. Dodał, że Kluska miał propozycję wejścia do rządu Marcinkiewicza na stanowisko ministra, ale ją odrzucił.
Także marszałkowie Sejmu Marek Jurek i Senatu Bogdan Borusewicz są zaskoczeni doniesieniami "Wprost". - To zupełnie nowa idea. (...) Muszę przeczytać "Wprost", bo ja tego pomysłu nie znam, chociaż oczywiście ja pana Romana Kluskę niezwykle szanuję, bo to jest wybitny polski przedsiębiorca i człowiek, który za swoją uczciwość bardzo wysoką cenę zapłacił - powiedział Jurek. Pytany, czy wiedziałby o tym, gdyby ktoś proponował Klusce stanowisko premiera, Jurek odpowiedział: - Wydaje mi się, że o tym bym słyszał.
Podobną opinię wyraził marszałek Senatu. - Nie wiem, co sądzić o tych rewelacjach tygodnika "Wprost". Myślę, że jednak będzie Marcinkiewicz. On sobie dobrze radzi. To jest rząd, który jest zaskakująco dobry jak na rząd mniejszościowy - powiedział Borusewicz. Według marszałka Senatu, jeśli miałoby dojść do zmiany premiera to tylko na szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Kluska znany jest przede wszystkim jako twórca Optimusa, którego prokuratura bezpodstawnie oskarżała o wyłudzenie VAT. Teraz Kluska walczy w związku z tą sprawą o wielomilionowe odszkodowanie.
INTERIA.PL/PAP