Kluska wciąż walczy
Krakowski Sąd Apelacyjny nie podjął decyzji w sprawie odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie Romana Kluski. Biznesmen domaga się półtora miliona złotych odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. Sąd Okręgowy przyznał mu tylko 5 tysięcy złotych.
Cztery lata temu biznesmen został oskarżony o wyłudzenie podatku VAT przy dostawach komputerów dla szkół.
Na dom Kluski w Nowym Sączu najechał oddział uzbrojonych po zęby policjantów, biznesmena aresztowano, a później - po wpłaceniu gigantycznej kaucji 8 mln zł - zwolniono. Rok później śledztwo zostało umorzone, bo przestępstwa nie stwierdzono. Pieniądze przez 16 miesięcy leżały na minimalnie oprocentowanym koncie depozytowym.
W październiku zeszłego roku sąd okręgowy przyznał Klusce 5 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie. Jednocześnie oddalił jego wniosek o prawie 1,5 mln zł odszkodowania za zastosowanie poręczenia majątkowego w tak dużej wysokości, uznając, że odszkodowanie może dotyczyć tylko niesłusznego zatrzymania, a nieporęczenia majątkowego.
Od tego wyroku apelowali obrońcy Romana Kluski, podnosząc, że stosowanie poręczenia było ściśle związane z zatrzymaniem biznesmena. Apelował też prokurator, twierdząc, że wszystkie roszczenia Kluski uległy przedawnieniu.