Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar transformatorów w Warszawie
Przy ul. Zamienieckiej w Warszawie wybuchł pożar transformatorów - potwierdził nam rzecznik stołecznej straży miejskiej. Na miejsce wysłano straż pożarną oraz pogotowie energetyczne. Świadkowie relacjonowali, że słyszeli wybuch. Ogień został ugaszony krótko przed północą.

Jak poinformował w rozmowie z Interią rzecznik stołecznej straży miejskiej starszy inspektor Jerzy Jabraszko, "na rogu ul. Bełżeckiej i Zamienieckiej zapalił się transformator". Według informacji okolicznych mieszkańców doszło tam do wybuchu.
Policja wprowadziła blokadę ruchu na ulicy Zamienieckiej - informowała nasza dziennikarka Paulina Godlewska, która była na miejscu.
Na miejsce wysłano łącznie 14 zastępów straży pożarnej oraz pogotowie energetyczne. Po godz. 22:30 ogień został opanowany, a niespełna dwie godziny później ugaszony.
Warszawa. Pożar transformatorów na Grochowie
Reporterka Polsat News Katarzyna Szatyłowicz poinformowała, że służby spekulują, iż przyczyną pożaru mogła być wysoka temperatura.
- Płomienie były ogromne, bardzo dużo czarnego, toksycznego dymu - relacjonowała i dodała: - Służby uprzedzają, że część mieszkańców tej wschodniej części Warszawy może mieć czasowe problemy z dostarczaniem prądu. Ulica Zamieniecka znajduje się na warszawskim Grochowie w dzielnicy Praga-Południe.
- Musimy szczególnie zwracać uwagę na bezpieczeństwo ratowników, ponieważ mogą być tam wysokie napięcia prądu - mówił na antenie TVN24 rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
- Wszystko wskazuje na to, że ten pożar nie rozprzestrzeni się na następną stację. W razie konieczności oczywiście będą mogły być dysponowane kolejne siły i środki - dodał Kierzkowski.
Mazowieckie. Seria pożarów, stanęło warszawskie metro
Do podobnego pożaru doszło w środę w mazowieckim Legionowie. "Gazeta Powiatowa" informowała o pożarze stacji transformatorowej przy ul. Sobieskiego. Ogień udało się opanować w ciągu kilkudziesięciu minut.
Z kolei we wtorek w Warszawie stanęła pierwsza linia metra. Pożar wybuchł rano na linii M1 w rejonie stacji Racławicka. - Z jednego z pomieszczeń technicznych wydobywało się bardzo silne, gęste zadymienie - relacjonował st. kpt. Wojciech Kapczyński z zespołu prasowego KM PSP w Warszawie.