- Państwo widzą tutaj młodych ludzi, a nawet bardzo młodych i właśnie o nich chodzi - zaczął Jarosław Kaczyński w czwartek podczas oświadczenia dla mediów, wygłoszonego w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 w Warszawie. - Chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich z pewnością szkodliwe i mogą prowadzić do zmian psychicznych, które będą przeszkadzały im w dorosłym życiu. O jakie zmiany chodzi? Przede wszystkim o seksualizację dzieci, nawet dzieci bardzo małych, w wieku przedszkolnym - stwierdził prezes PiS. - Te praktyki mają miejsce w niemal całej Polsce. Stąd społeczna inicjatywa ustawy, pod którą podpisałem się ja i pani marszałek. To inicjatywa ze strony rodziców, którzy chcą, by ta ustawa została uchwalona - dodał prezes PiS. Jak także stwierdził, "jeżeli chodzi o dzieci, to tu muszą być ograniczenia". - Osoby dorosłe same mogą podejmować decyzje, ale dzieci należy chronić. Chodzi o szkoły, dyrekcje i kuratoria. Ode mnie to tyle. Ja chciałbym podziękować tylko na koniec pani marszałek za tę inicjatywę i objęcie jej patronatem. To bardzo ważne. Elżbieta Witek: 20, 30 lat temu nie było takich zagrożeń - Chronić dzieci i wspierać rodziców - to jest hasło, które powinno być bliskie każdemu z nas, dlatego że dzieci są naszą przyszłością - mówiła z kolei Elżbieta Witek. - I tak jak pan prezes powiedział, jestem marszałkiem Sejmu, ale przez 27 lat pracowałam z dziećmi i młodzieżą, od szkoły podstawowej po szkołę średnią. I muszę powiedzieć, że 20, 30 lat temu nie było takich zagrożeń, na jakie narażone są nasze dzieci dziś. I do mnie zgłaszają się rodzice już od dosyć dawna, z prośbą, żeby pomóc im, żeby coś zrobić, żeby zatrzymać te niebezpieczne trendy, które pojawiają się wokół ich dzieci. Jak także stwierdziła marszałek Sejmu, "musi być między nami współpraca, dlatego że dziś te zagrożenia płyną z różnych stron". - Obserwujemy prawie codziennie, jesteśmy bombardowani w mediach informacjami, że któryś z uczniów pobił kolegę, czyli mamy do czynienia z agresją, także agresją rówieśniczą, z nieograniczonym dostępem do internetu przez nasze dzieci. A tam są przeróżne treści, często szkodliwe, które wpływają na ich psychikę, ale także na ich dalszy rozwój - mówiła Elżbieta Witek. - Bardzo często słyszymy jak rodzice, ale także my dorośli mówimy, że ta młodzież dzisiaj bardzo szybko dojrzewa i dorasta. Otóż proszę państwa nic nie zmieni faktu, że dziecko, które wygląda na lat 16, a ma lat 11, jest na poziomie dziecka 11-letniego, emocjonalnie i psychicznie, tego się po prostu nie da przyspieszyć. I często rodzice, mimo najlepszych swoich chęci, nie wiedzą jak sobie poradzić z problemami, które dotykają ich dzieci - stwierdziła marszałek Sejmu, dodając, że "nasze dzieci bardzo często są po prostu samotne, zderzają się z różnymi, bardzo często negatywnymi, wulgarnymi, obscenicznymi informacjami w internecie". - Chłoną to i nie wiedzą, co mają z tym zrobić. A na dodatek to, na co zwrócili mi uwagę rodzice i co sama miałam okazję obserwować to jest nadmierna seksualizacja naszych dzieci - dodała. Witek: Chłopców w przedszkolu przebierano i malowano jak dziewczynki - Otóż nie tak dawno przyszła do mnie matka i powiedziała, że dziecko wróciło z przedszkola, spłakane. W końcu rodzice dowiedzieli się, skąd ten płacz u 6-letniego dziecka. Pani na zajęciach w przedszkolu, nie w szkole - podkreśliła Witek - prosiła, żeby dzieci się przebierały. Chłopcy za dziewczynki, a dziewczynki za chłopców. Dostały kosmetyki do malowania, zostały wymalowane, a potem zostały im zrobione zdjęcia. I kiedy matka zobaczyła zdjęcie swojego syna umalowanego jak kobieta, rozpłakała się i wiedziała już, skąd te łzy u dziecka. I stąd postanowiłam że trzeba coś z tym zrobić - relacjonowała marszałek Sejmu. Następnie podziękowała rodzicom, którzy "zdecydowali się oddolnie przygotować projekt rozwiązań w postaci ustawy obywatelskiej i zapytali czy będę chciała taką ustawę poprzeć". - Powiedziałam, że podpiszę się pod każdą ustawą, pod każdym rozwiązaniem, pod każdą inicjatywą, która będzie chroniła nasze dzieci, a jednocześnie wspierała rodziców. Bo rodzic naprawdę dzisiaj nie wie, co się dzieje w internecie, ale także w naszych przedszkolach i szkołach, do których wchodzą różne organizacje nieprzygotowanych i nieuprawnionych ludzi do tego, żeby próbowały wychowywać nasze dzieci niezgodnie z wartościami, które same wyznajemy. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z wartościami, jakie sami wyznają. To prawo jest jednym z podstawowych i musimy go przestrzegać - stwierdziła Elżbieta Witek.