Jako pierwszy o sytuacji z udziałem Artura Baranowskiego, ekonomisty ze Śliwnik w województwie łódzkim, poinformował Onet. Samochód zawodnika zepsuł się mniej więcej dwie godziny jazdy od studia TVP3 w Lublinie, gdzie nagrywany jest "Jeden z dziesięciu". Konieczne okazało się wezwanie pomocy drogowej. Niefart, jaki spotkał zawodnika oznacza, że stracił szansę na zdobycie głównej nagrody Wielkiego Finału - 40 000 zł. Artur Baranowski prawdopodobnie - biorąc pod uwagę sporą przewagę punktową, jaką ma nad konkurentami - otrzyma jednak 10 000 zł za największą liczbę punktów. Ponadto za zwycięstwo w środowym odcinku przyznano mu 5000 zł, zegarek oraz pobyt dla dwóch osób w luksusowym hotelu. Na początku 21. odcinka 140. serii "1 z 10" głos zabierze prowadzący Tadeusz Sznuk. O godz. 18:55 w TVP1 ogłosi, że Wielki Finał zostanie rozegrany z udziałem dziewięciu graczy i wyjaśni, co przytrafiło się panu Arturowi. Gospodarz teleturnieju podkreśli, jak świetny wynik uzyskał rekordzista. Interia skontaktowała się z lubelskim oddziałem Telewizji Polskiej, jednak tam nie udzielono nam komentarza. Z kolei telefon firmy produkującej teleturniej milczał. "Jeden z dziesięciu". Artur Baranowski nie dotarł na Wielki Finał Wielkie Finały "Jednego z dziesięciu" w TVP1 nie są emitowane na żywo, lecz nagrywane z wyprzedzeniem. W przeszłości zdarzało się już, że ktoś z graczy nie dotarł na nagranie Wielkiego Finału. Produkcja pozostawiała wtedy puste stanowisko. Artur Baranowski w wyemitowanym w środę 19. odcinku 140. edycji programu Tadeusza Sznuka odpowiedział bezbłędnie na wszystkich 40 finałowych pytań, nie dopuszczając dwóch konkurentów do głosu. Zdobył najwyższą możliwą liczbę punktów - 803, co dotychczas nie wydarzyło się w niemal 30-letniej historii teleturnieju. Tuż po nagraniu rekordzista powiedział przed kamerami TVP, że od zawsze był fanem "1 z 10" i chciał sprawdzić swoją wiedzę. - Czy się przygotowywałem? Po prostu oglądałem odcinki - dodał. Z kolei przedstawiając się na początku odcinka, ujawnił, jakie ma pasje. - Jestem ekonomistą, interesuję się grami logicznymi i jazdą na rowerze - powiedział widzom Jedynki. Artur Baranowski nie dał szans rywalom. "To absolutnie historyczne wydarzenie" Interia rozmawiała w czwartek z Adrianem Pokrywczyńskim - jednym z dwóch graczy, który wraz z panem Arturem znalazł się w finale regularnego odcinka "Jednego z dziesięciu". Jak żartobliwie przyznał, "w końcu może odpowiedzieć na jakieś pytanie, wreszcie ktoś mu zada jakieś pytanie". - Wiedzę się pokazało w pierwszych dwóch rundach i udało się wejść do finału, to jest taki mały sukcesik, z tego jestem zadowolony. Natomiast to, co się stało, to jest absolutnie historyczne wydarzenie. Nikt się tego pewnie nie spodziewał, może poza samym panem Arturem - ocenił, nawiązując do słów organizatorów, że "oni czegoś takiego nie pamiętają". Fragmenty odcinka, w którym Artur Baranowski pobił rekord, od środowego wieczora należą do najpopularniejszych materiałów w polskiej sieci. Internautów zadziwiła wiedza, skromność i opanowanie, jakimi wykazał się ekonomista ze Śliwnik. Wielki Finał "Jednego z dziesięciu". Kto zagra o główną wygraną? Nieobecność Artura Baranowskiego w Wielkim Finale oznacza, że tytuł osoby, która zdobyła największą sumę punktów w "zwykłym" odcinku "1 z 10" i Wielkim Finale nadal należy do lekarza Dominika Rauera. W 2018 roku zgromadził w sumie 906 punktów - o 103 więcej niż pan Artur w jednym odcinku. O 40 000 zł w piątkowym Wielkim Finale zawalczą więc Daniel Szymański (272 pkt), Jędrzej Kierys (223 pkt), Włodzimierz Jankowski (202 pkt), Andrzej Giera (121 pkt), Tomasz Gruszkowski (113 pkt), Patrycja Buda (112 pkt), Milena Stasiak (83 pkt), Anna Plis (81 pkt) oraz Krzysztof Duwe (81 pkt). *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!